W pewnym wydawnictwie dowiedziałem się, że wiersze zamieszczone w niniejszym tomiku są obyczajowo bulwersujące, okazało się jednak, że głównie dla pewnej sfrustrowanej i nieszczęśliwej z tego powodu redaktorki. Recenzentka dopatrzyła się tu natomiast wierszy dość zgrabnych, dowcipnych, niezłych, a nawet bardzo dobrych, zauważyła też, że jest to książka o miłości, która przecież niejedno ma imię. Inna zaś recenzentka dostrzegła wśród mych tekstów na ten temat odmienność męskie...