Po skończonej pracy Xiaoyingzi wracał do domu z koszem pełnym wodnych orzechów, pozostawiając na miękkich mulistych bruzdach odciski swoich stóp. Te fascynujące ślady o pięciu małych palcach, odzwirciedlającego płaską podeszwę i szczupłą piętę, budziły w Mingzim przedziwną, nieznaną dotąd przyjemność, jednocześnie dość niepokojącą.
Fragment książki