Dorośli są straszne dziwni!Nagle zaczęło im odbijać na punkcie wieku. Myślą, że jak założą T-shirt i trampki, to będą o dwadzieścia lat młodsi. Babcia Scarlett w tym szaleństwie nawet zniknęła na kilka dni i nikt nie mógł jej znaleźć! Tylko ja w tej rodzinie jestem poważna. A do tego mam poważne problemy, bo czy można się zakochać w dwóch chłopakach jednocześnie? I dorosłe plany – wypad na weekend za miasto z najlepszymi przyjaciółkami. Brzmi super, co nie? Jeszcze tylko...
Ain’t no mountain high enough! Śmigamy ze szkoły na obóz narciarski. Już nie mogę się doczekać, będzie strasznie fajnie! Mnóstwo śniegu, śmiechu, będą Liny i… Rafał, bo jego klasa też jedzie! Będę go częściej widywać. No, ale jest też większa szansa, że się wygłupię, bo nie za dobrze jeżdżę na nartach… Ale nie będę się tym za bardzo przejmować. Na pewno mi się uda! Jest tylko jeszcze jedna przeszkoda – Clemence z klasy Rafała. Coraz częściej się obok niego kręci. Ciekawe, k...
MIKOŁAJEK, JAKIEGO JESZCZE NIE ZNACIE! Strasznie fajnych mam kumpli. Nigdy się nie nudzimy i dużo się wygłupiamy. Tylko pani w szkole zawsze wtedy załamuje ręce, a mama Alcesta nie daje mu deseru. To nie wszystko! Mam jeszcze autorów. Też kiedyś nie wiedziałem, co to znaczy. Ale chodzi o to, że ktoś mnie kiedyś wymyślił. To byli René Goscinny i Jean-Jacques Sempé. Kumple tacy jak ja i Alcest. Gdy opowiem o tym chłopakom, to będą mi zazdrościć na całego! Szczęście Mikołajk...
To się musi udać! Dorośli mogą nosić spodnie z dziurami i chodzić do kina, gdy jest już całkiem ciemno. Tylko ja nie! A przecież jestem całkiem duża, a nie mała jak rok temu. Rodzice nic nie rozumieją. Na szczęście mam jeszcze przyjaciółki, żółwia Madonnę i… marzenia! Tych ostatnich mam całe mnóstwo: chciałabym po szkole wpaść przypadkiem na Rubena, dostać najmodniejszą koszulkę, ale przede wszystkim – marzę o tym, by mieć kota! Tylko moja mama absolutnie nie chce się na to...
Jak przetrwać miesiąc offline? Tylko dorośli mogli coś takiego wymyślić – na miesiąc zamieniliśmy się domami z jakąś obcą rodziną! Nie dość, że musieliśmy się przenieść z Paryża na wieś, to jeszcze na miejscu okazało się, że zamieszkamy w domu z poprzedniej epoki. A co najważniejsze: nie było tam zasięgu! Nie mogłam nawet o tym napisać najlepszym przyjaciółkom. Nasze życie rodzinne wywróciło się do góry nogami: mój brat, zamiast masakrować zombiaki na konsoli, zaczął czytać...
Dorośli są straszne dziwni! Nagle zaczęło im odbijać na punkcie wieku. Myślą, że jak założą T-shirt i trampki, to będą o dwadzieścia lat młodsi. Babcia Scarlett w tym szaleństwie nawet zniknęła na kilka dni i nikt nie mógł jej znaleźć! Tylko ja w tej rodzinie jestem poważna. A do tego mam poważne problemy, bo czy można się zakochać w dwóch chłopakach jednocześnie? I dorosłe plany – wypad na weekend za miasto z najlepszymi przyjaciółkami. Brzmi super, co nie? Jeszcze tylko m...
Nadchodzą wielkie zmiany i to nie wróży nic dobrego! W sekundę mój cały świat legł w gruzach… Chyba tylko babcię Scarlett ucieszył niespodziewany wypad do restauracji w środku tygodnia. Grzegorz, mój ojczym, zaprosił nas wszystkich na obiad i ogłosił, że dostał awans. Mam się cieszyć? Nigdy w życiu! Nowe stanowisko oznacza przeprowadzkę… na drugi koniec Francji! To jakaś totalna katastrofa: nowy dom, nowa szkoła, a przede wszystkim – bolesne rozstanie z najlepszymi przyjaci...
Dorastanie to nie przelewki. Spójrzcie tylko na mój pokój. Jest zdecydowanie zbyt dziecinny, ale jak przekonać mamę, że remont i nowe meble są mi absolutnie niezbędne? Dorośli czasem naprawdę nic nie rozumieją. Mój ojczym na przykład się denerwuje, że nasza ulica jest zablokowana, bo akurat kręcą tam film. A przecież to jest strasznie ciekawe! Pełno znanych aktorek i przystojnych aktorów! W dodatku jeden z nich to podobno stary znajomy… mojej babci. Oczywiście, ona zawsze...
Cześć, to ja, Lulu! Podobno weszłam w „trudny wiek”… Wiecie, co to znaczy? Ja też nie. Ale ostatnio moja mama zaczęła mnie strasznie denerwować. Znacie to? Z moimi przyjaciółkami Karoliną, Aliną i Pauliną też czasem się pokłócę, ale nigdy nie trwa to długo. Nie umiemy się do siebie nie odzywać – jesteśmy na to zbyt gadatliwe! W domu to co innego. Mama zabrania mi przekłuć uszy, ojczym wtrąca się w moje zadania domowe, a brat wymądrza się sprzed konsoli, rozwalając zombiaki...
Cześć, jestem Lulu! I tyle z dobrych wiadomości. Moje życie jest pełne katastrof. Marzyłam o psie, ale dostałam… żółwia. Nazwałam go Madonna. Nie mogłam doczekać się szkolnej wycieczki, dopóki moja mama nie zgłosiła się na opiekunkę (na ochotnika!) A gdy zrobiłam imprezę, to wpadła na nią, uwaga… babcia. Dobrze, że chociaż nauczyła nas grać w karty. I teraz wymiatamy w szkole z Aliną, Karoliną i Pauliną. Choć przyznam szczerze – gdy po szkolnym korytarzu przechodzi pewien c...
Ain’t no mountain high enough!Śmigamy ze szkoły na obóz narciarski. Już nie mogę się doczekać, będzie strasznie fajnie! Mnóstwo śniegu, śmiechu, będą Liny i… Rafał, bo jego klasa też jedzie! Będę go częściej widywać. No, ale jest też większa szansa, że się wygłupię, bo nie za dobrze jeżdżę na nartach… Ale nie będę się tym za bardzo przejmować. Na pewno mi się uda!Jest tylko jeszcze jedna przeszkoda – Clemence z klasy Rafała. Coraz częściej się obok niego kręci. Ciekawe, którą...
MIKOŁAJEK, JAKIEGO JESZCZE NIE ZNACIE!Strasznie fajnych mam kumpli. Nigdy się nie nudzimy i dużo się wygłupiamy. Tylko pani w szkole zawsze wtedy załamuje ręce, a mama Alcesta nie daje mu deseru. To nie wszystko! Mam jeszcze autorów. Też kiedyś nie wiedziałem, co to znaczy. Ale chodzi o to, że ktoś mnie kiedyś wymyślił. To byli René Goscinny i Jean-Jacques Sempé. Kumple tacy jak ja i Alcest. Gdy opowiem o tym chłopakom, to będą mi zazdrościć na całego!Szczęście Mikołajka to o...
To się musi udać!Dorośli mogą nosić spodnie z dziurami i chodzić do kina, gdy jest już całkiem ciemno. Tylko ja nie! A przecież jestem całkiem duża, a nie mała jak rok temu. Rodzice nic nie rozumieją. Na szczęście mam jeszcze przyjaciółki, żółwia Madonnę i… marzenia!Tych ostatnich mam całe mnóstwo: chciałabym po szkole wpaść przypadkiem na Rubena, dostać najmodniejszą koszulkę, ale przede wszystkim – marzę o tym, by mieć kota! Tylko moja mama absolutnie nie chce się na to zgo...
Jak przetrwać miesiąc offline?Tylko dorośli mogli coś takiego wymyślić – na miesiąc zamieniliśmy się domami z jakąś obcą rodziną! Nie dość, że musieliśmy się przenieść z Paryża na wieś, to jeszcze na miejscu okazało się, że zamieszkamy w domu z poprzedniej epoki. A co najważniejsze: nie było tam zasięgu!Nie mogłam nawet o tym napisać najlepszym przyjaciółkom. Nasze życie rodzinne wywróciło się do góry nogami: mój brat, zamiast masakrować zombiaki na konsoli, zaczął czytać kom...
Dorastanie to nie przelewki. Spójrzcie tylko na mój pokój. Jest zdecydowanie zbyt dziecinny, ale jak przekonać mamę, że remont i nowe meble są mi absolutnie niezbędne? Dorośli czasem naprawdę nic nie rozumieją. Mój ojczym na przykład się denerwuje, że nasza ulica jest zablokowana, bo akurat kręcą tam film. A przecież to jest strasznie ciekawe! Pełno znanych aktorek i przystojnych aktorów! W dodatku jeden z nich to podobno stary znajomy… mojej babci. Oczywiście, ona zawsze mus...
Nadchodzą wielkie zmiany i to nie wróży nic dobrego!W sekundę mój cały świat legł w gruzach… Chyba tylko babcię Scarlett ucieszył niespodziewany wypad do restauracji w środku tygodnia. Grzegorz, mój ojczym, zaprosił nas wszystkich na obiad i ogłosił, że dostał awans. Mam się cieszyć? Nigdy w życiu!Nowe stanowisko oznacza przeprowadzkę… na drugi koniec Francji! To jakaś totalna katastrofa: nowy dom, nowa szkoła, a przede wszystkim – bolesne rozstanie z najlepszymi przyjaciółka...
Anne Goscinny opowiada wzruszającą historię ojca, który jednocześnie jest i go nie ma – odszedł, ale żyje w świecie swoich postaci. Zatroszczył się o rodzinę książkowego Mikołajka, a osierocił własną. Autorka pisze o tym, jak próbowała poradzić sobie z utratą taty, odkrywając po drodze bolesne rodzinne tajemnice. Prawdziwe wspomnienia mieszają się z fikcją. Tylko tęsknota zostaje taka sama. Nieznane oblicze René Goscinny’ego, najsłynniejszego francuskiego humorysty. Na wydani...