Opis treści
To nie nazwisko czyni z nas rodzinę – to miłość
Ewelina i Piotr Betlińscy nieformalnie opiekują się Edziem, szkolnym kolegą ich córki, Lenki. Chłopiec ma tylko mamę, która, uzależniona od alkoholu i narkotyków, zmieniająca co chwilę partnerów, nie potrafiła stworzyć mu bezpiecznego domu. Dlatego przez wiele lat Edziem zajmowała się babcia.
Po jej śmierci nad chłopcem zawisa ryzyko powrotu do patologicznej rodziny.
Ewelina z Piotrem czują się za niego odpowiedzialni, dlatego postanawiają formalnie go adoptować. Ich decyzji przyklaskuje babcia Lenki, Halina, która bardzo polubiła chłopca.
Kiedy niespodziewanie na scenę wkracza Jan, młodzieńcza miłość Haliny, nikt nie przypuszcza, że wszystko jeszcze bardziej się skomplikuje.
„Emocjonująca, pełna wzruszeń, porażająco prawdziwa opowieść o wybaczaniu, drugich szansach i nadziei na lepsze jutro. Oraz o tym, że tajemnice z przeszłości wcześniej czy później wyjdą na jaw. Serdecznie polecam.”
Sylwia Trojanowska, pisarka
Ewelina-czyta.- Ewelina Górowska 12-10-2023
Ewelina-czyta.- Ewelina Górowska 12-10-2023
Po raz pierwszy z twórczością pani Ewy spotkałam się przy wznowieniu książki "Carpe Diem", i już wtedy byłam zauroczona piórem autorki. Nie spodziewałam się jednak, że "Dom pod szczęśliwą gwiazdą" tak mocno mnie poruszy i emocjonalnie przeczołga. Dawno już tak nie płakałam przy lekturze. Niech Was, tak jak mnie, nie zwiedzie piękna okładka, to nie jest słodka bajeczka, to opowieść o prawdziwym życiu, do bólu autentyczna, szczera, pokazująca jak łatwo jest urządzić drugiemu człowiekowi piekło na ziemi. Nie będę ponownie opisywać fabuły, bo sam wydawca już wiele zdradza i nie chciałabym przez przypadek czegoś Wam zdradzić. Zaznaczę, tylko żebyście do lektury usiedli z zapasem chusteczek, bo poznając historię małego Edzia, nie będziecie w stanie zachować suchych oczów. "Dom pod szczęśliwą gwiazdą" to historia, która wywołuje ogromne, a zarazem skrajne emocje, od radości i wzruszenia przez współczucie po ogromną złość na los i niesprawiedliwość tego świata. Szczególnie jeśli spojrzy się na tę sprawiedliwość przez pryzmat małego zaniedbanego chłopca, którego jedynym przewinieniem było to, że przyszedł na świat w nieodpowiedniej rodzinie. Pojawia się tysiące pytań o instytucje, które powinny zapewnić dziecku bezpieczeństwo... a potem tylko słychać o kolejnych dramatach. Pani Ewa nie boi się pisać o trudnych sprawach takich jak choroba, przemoc wobec słabszego, alkoholizm czy bieda, nie osładza tych spraw, nie sprawia, że wydają się one błahe i marginalne. Jest to równocześnie opowieść o nadziei i o tym, że nic w naszym życiu nic nie dzieje się bez przyczyny, o dobru które w sobie nosimy. Autorka pięknie pisze o wspomnieniach i skrywanej tęsknocie za utraconą miłością, o wybaczeniu i pojednaniu. Książkę przeczytałam dosłownie w jeden dzień, losy bohaterów są niezwykle wciągające i zaskakujące, choć sama akcja powieści płynie dość wolno. Bohaterowie są bardzo autentyczni, Każdy z nich wnosi wiele do tej historii, nikt tu nie jest zbędny. Barwny język nadaje całości lekkości i wyrazistości. Wszystkie wątki łączą się piękną i poruszającą całość. Autorce gratuluję z całego serca stworzenia przepięknej, głębokiej i zmuszającej do refleksji powieści. Z całego serca życzę, by ta historia trafiła do jak najszerszego grona czytelników, a ja z wielką niecierpliwością czekam na kolejne historie. Czy polecam? Zdecydowanie tak. To jedna z najbardziej poruszających historii, jakie ostatnio poznałam. Jeśli i Wy szukacie poruszającej i emocjonującej lektury, to "Dom pod szczęśliwą gwiazdą" będzie idealnym wyborem.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem