Wesoła mistyka i gorzki, a czasami makabryczny śmiech pojawiają się wszędzie gdzie jest obecny Gogol, a jest obecny wszędzie – nie tylko w Rosji XIX wieku, lecz także w Polsce wieku XXI-go, a także w wielu innych obszarach geograficznych i historycznych. Czesław Miłosz pewnego razu zauważył, że cała potęga Rosji „zawsze jest potęgą centralnej władzy, a tymczasem w zaniedbanym prowincjonalnym miasteczku niezmiennie powtarza się Rewizor Gogola”. To prawda, ale prawdą jest także to, że zarówno Rewizora, jak i Ożenek obecnie wystawiają i będą jeszcze wielokrotnie wystawiać na scenach polskich nie po to wcale, by opowiedzieć widzom o tym jak kiepsko się żyje w Rosji, lecz dlatego że prawie każdy mężczyzna jest podobny do Chlestakowa lub Podkolesina i prawie każda kobieta przypomina Annę Andriejewnę lub Agafię Tichonownę. Więcej powiem: świat Gogola powstał rzecz jasna w wyobraźni mistyka i wizjonera, ale kto byłby w stanie udowodnić, że ten całkiem realny świat, w którym wszyscy żyjemy i który na pozór jest zupełnie normalny, nie jest pełen absurdu i nie jest tak samo groteskowy, jak Petersburg gdzie mieszkał niegdyś Akakij Akakiewicz Baszmaczkin?
Z artykułu wstępnego