Opis treści
Weszło w zwyczaj, że każdy autor uniewinnia się po napisaniu książki przed publicznością i szuka okoliczności łagodzących swą winę. Tak też uczynię.
Pisząc „Gawędy Instruktorskie“ miałem na celu ten pożytek, jaki przynieść powinny czytającym je. Zawierają one szereg referatów, przygotowujących daną sprawę do rozstrzygnięcia osobistego instruktora, wielką ilość definicyi, określeń, wskazań, gdzie szukać należy punktu ciężkości wielu zagadnień.
Są to rzeczy ogromnie potrzebne. Zaorani w pośpiesznym, wytężonym, codziennym trudzie, tak często nie mamy czasu wmyśleć się w to, co czynimy, zgięci przy pracy, nie mamy czasu sprostować grzbietu i spojrzeć z wysoka w szeroką dal dokoła.
A jednak trzeba mieć jakieś podłoże, jakąś wewnętrzną „filozofię“ harcerskiej pracy w swej duszy, aby tworzyć coś żywego, a nie fabrykować rzeczy martwe.
To wgłębienie się w siebie, a zarazem ten rzut oka wszerz i wdal w chwili spoczynku i nabierania sił do nowej pracy, oto co było moim dążeniem. Jednak zrobić tego za kogoś nie można — to trzeba samemu w sobie przemyśleć, - „Gawędy“ są tylko drogą wiodącą ku temu.
Reprint wydania z 1920 roku.