Opis treści
Kiedy król Olaf ustawił swoją armię, chłopi jeszcze nie nadeszli. Olaf kazał więc swoim usiąść i odpocząć. Król sam usiadł i całe wojsko wraz z nim. Miał wokół siebie sporo miejsca. Pochylił się i złożył głowę na kolanach Finna Arnasona. Wówczas ogarnęła go senność i trwało to dłuższą chwilę. Wtedy zobaczyli chłopskie wojsko, nadciągające ku nim pod wzniesionymi sztandarami. Było ich bardzo wielu. Finn obudził króla i powiedział, że chłopi nadchodzą. Król się przebudził i rzekł:
– Dlaczego mnie obudziłeś, Finnie, dlaczego nie pozwoliłeś mi wyśnić mojego snu do końca?
Finn odpowiedział:
– Chyba twój sen nie był ważniejszy od obudzenia się i przygotowania na spotkanie tej armii, która teraz idzie przeciw nam. Czy nie widzisz, jak blisko podeszli?
Król odrzekł:
– Jeszcze nie są tak blisko, mogłem spać dłużej.
Finn zapytał:
– O czym śniłeś, królu, skoro uważasz, iż tak wielką stratą jest to, że cię obudziłem?
Olaf opowiedział wtedy, że we śnie ujrzał wielką drabinę, po której wszedł tak wysoko, iż niebo się otworzyło, bo tam owa drabina prowadziła.
– Wszedłem na najwyższy szczebel – mówił – a wówczas mnie obudziłeś.
Saga o Olafie Świętym