Opis treści
Zarówno komunizm, jak i neoliberalizm były ruchami mesjanistycznymi, wykorzystującymi język rozumu i nauki, w istocie jednak napędzała je wiara. Na pozór śmiertelnie sobie wrogie, oba te wyznania nie zgadzały się jedynie co do doktrynalnego szczegółu – czy drogą ludzkości do ostatecznej doskonałości ma być powszechny socjalizm, czy globalny demokratyczny kapitalizm. Podobnie jak marksistowski rewolucyjny socjalizm, globalny wolny rynek wieszczył koniec historii. Jak było do przewidzenia, historia wciąż trwa – bogatsza o kilka kropel krwi.
Tak jak większość oświeceniowych ideologii, komunizm i neoliberalizm były obsesyjnie świeckie, a zarazem dogłębnie ukształtowane przez religię. Wyczekując przyszłości, w której wszystkich ludzi jednoczyłby wspólny sposób życia, obie ideologie zakorzenione były w poglądzie na historię ludzkości, który można odnaleźć wyłącznie w zachodnim monoteizmie. Marksizm oraz kult wolnego rynku to jedynie najnowsze z serii oświeceniowych wyznań, w których chrześcijańska obietnica powszechnego zbawienia odradza się w formie politycznego projektu powszechnej emancypacji.
ze Wstępu autora