Opis treści
„Dobre przygotowanie do życia daje owoce w postaci dziecka, które czuje się kochane i akceptowane, które ma wolę walki o zaspokajanie swoich potrzeb, które zna swoje mocne i słabe strony. (…) Zaakceptuj to, jakie masz dziecko i nie oczekuj od niego, by spełniało twoje marzenia czy próbowało sprostać twoim wymaganiom”. Ewa Woydyłło-Osiatyńska „Moi rodzice są toksyczni i nie szanują moich granic”. „Tata zawsze był i nadal jest wycofany, jeśli chodzi o sprawy związane z emocjami”. „Mam fajnych rodziców, bo zawsze mnie wspierali, dawali mi szansę, by rozwijać pasje, pocieszali”. Zaufaj intuicji dziecka w sprawie tego, co jest mu potrzebne. Rodzic nie musi być idealny, ma być wystarczająco dobry. Ważne jest to, abyśmy się wzajemnie szanowali. WARTO ZADBAĆ O DOBRĄ RELACJĘ Z DZIECKIEM. WIĘŹ MIĘDZY RODZICEM A DZIECKIEM JEST NIE DO PRZECENIENIA. To książka dla tych, którzy wychowują dzieci we współczesnej Polsce. Dla pokolenia matek i ojców, którzy mają szansę stać się pierwszą naprawdę świadomą generacją rodziców. I chcą wychować szczęśliwe dzieci.
monweg 07-11-2022
monweg 07-11-2022
W maju miałam okazję czytać książkę Małgorzaty Gołoty „Żyletkę zawsze noszę przy sobie”. Ta książka jest w pewnym sensie odpowiedzią na listy jej czytelników. Wstęp zaczyna się pytaniami z tych listów: „Dlaczego mamy szkoły rodzenia, ale nie mamy szkół, w których dowiemy się, jak być rodzicem?”, „dlaczego tak dużą wagę przykładamy do tego, by objaśnić przyszłym rodzicom, co się dzieje w czasie ciąży z ciałem kobiety i jej dziecka, uświadamiamy, jak przebiega poród, co może ewentualnie pójść nie tak, a potem nagle zalega cisza i nie dzieje się nic?”, „dlaczego nikt nie przygotowuje rodziców do roli, którą będą pełnić począwszy od dnia narodzin ich dziecka aż do śmierci?”. Małgorzata Gołota w poradniku „Jak być dobrym rodzicem?” stara się pokazać nam słuszną drogę do tego celu. Musimy pamiętać, że nikt z nas nie rodzi się z patentem na rodzica, tym bardziej na dobrego rodzica. Nie posiadamy wiedzy, jak wychować, jak wdrożyć do życia, jak przygotować do świata własne dziecko. Często sami mamy z tym problem. Często zapominamy o tym, że szczęśliwe dziecko bierze początek od szczęśliwego rodzica. To w końcu od nas nasze dzieci biorą przykład. Nasiąkają wzorcami, które my im fundujemy. Wynoszą z domu zachowania, które obserwują na co dzień. Odpowiedź na każde pytanie wydaje się więc bardzo prosta – po pierwsze musimy dawać dobry przykład. Po drugie i kolejne: nie wolno nam, rodzicom, zaniedbywać dziecka; zawsze musimy znaleźć dla niego czas; musimy nauczyć się stawiać rozsądne granice, które nie będą go ograniczać. Potrzeba też uważności w pogłębianiu i utrwalaniu relacji, a także uważności na emocje i zrozumienie potrzeb. I jeszcze jedno – rodzicem może być każdy, ale nie każdy powinien i nie każdy musi – nic na siłę. Dla kogo ta książka? Dla każdego. Dla tych, który już są rodzicami i dla tych, którzy dopiero o tym myślą. Na naukę i rady nigdy nie jest za późno. Dla współczesnych rodziców, którzy nie chcą powielać błędów minionych pokoleń. Dla rodziców, którzy chcą wychować szczęśliwych ludzi. Zdecydowanie polecam
Opinia nie jest potwierdzona zakupem