Opis treści
Od Autora
Drogi Czytelniku,
Akcja tej obyczajowej powieści rozgrywa się w autentycznych sceneriach małej podwarszawskiej miejscowości, ale także i gminy Stare Babice, gdzie mieszkam od blisko piętnastu laty. Przez cały wcześniejszy okres żyłem po sąsiedzku na warszawskim Bemowie, skąd z okien mojego rodzinnego domu roztaczał się widok na kopułę starobabickiego kościółka. Tak więc mogę chyba napisać, że materia stanowiąca osnowę tej książki jest nie tylko osadzona w znanych mi realiach, ale i w pewnym sensie życiowo mi bliska.
Bohaterami „Kochanków ze Starych Babic” są zwykli ludzie, jakich każdy z nas spotyka na co dzień. Są to postacie całkowicie przeze mnie zmyślone, mimo że ich pierwowzory można by odnaleźć wśród moich najbliższych przyjaciół, uczestników „Babickiego forum internetowego”, ale także wśród innych for i blogów, na których często gościłem. Takimi postaciami są Caterina, Trazom i inni. Jednak moja inspiracja i „zapożyczenia” skończyły się na brzmieniu napotykanych nicków, czy nawet imion autentycznych internautów – dalej zaczynało się całkowite fantazjowanie. Dlatego dopatrywanie się ewentualnych podobieństw i analogii między losami bohaterów mojej powieści, a losami realnych postaci jest nieuprawnione, zaś ewentualne podobieństwa są tylko dziełem przypadku.
Drogi Czytelniku! Praktycznie los każdej postaci tej książki nie kończy się wraz z ostatnim jej rozdziałem. I wcześniejsze wydarzenia z ich życia, ale i te późniejsze można odnaleźć w licznych moich dotychczasowych opowiadaniach, które od ponad dwudziestu lat publikuję na prywatnej witrynie Janusz.Nizynski.pl. Niektórzy z nich będą także bohaterami kolejnych moich książek i opowiadań.
Drodzy Państwo, mam nadzieję, że powieść spodoba się, przypadnie do gustu, że będzie źródłem Waszych pozytywnych przeżyć i być może pogłębionych refleksji na temat najpiękniejszego uczucia świata, jakim jest miłość. Gdybyście po lekturze chcieli się ze mną podzielić swymi uwagami albo po prostu skomentować epizody z książki – to nic prostszego: możecie to uczynić na mej prywatnej witrynie internetowej. Zapraszając zatem do jej odwiedzenia, jeszcze raz życzę każdemu z Państwa ciekawej i inspirującej lektury!
Janusz Niżyński