Opis treści
Reprint wydania z 1936 r.
Gdy Polska cała trwała w żałobie po zgonie Wodza Narodu, Józefa Piłsudskiego, harcerstwo polskie, odruchem serca wiedzione, proklamowało go patronem swego związku. Proklamacja ta była głośnem utwierdzeniem tej wiary, że wszystko co w nowej Polsce wielkie, dobre i rycerskie, z działalności Marszałka początek swój bierze. Harcerstwo polskie, które nie oddawało się dotychczas pod niczyj patronat, stwierdziło tym aktem, że pracę swą dla Polski prowadzić pragnie pod znakiem Marszałka Piłsudskiego.
Proklamowanie patronatu było tylko aktem wstępnym. Dokonały go dwa pokolenia harcerskie. Ci, którzy mieli szczęście walczyć o Polskę pod wodzą Wielkiego Marszałka, i ci — młodsi — którym dane było patrzeć na pracę Piłsudskiego dla Polski. Niedawno straciła Polska swego Wodza, a już idzie ku życiu fala najmłodszych, dla których jest On tylko dźwiękiem nazwiska, konturem portretu i znanym ze stoustnej legendy duchem opiekuńczym nowej Polski. Dla tego właśnie pokolenia trzeba przekazać Marszałka jaknajbardziej bliskiego i jaknajbardziej żywego. Żeby spiżowy głos legendy nie odsunął ducha Józefa Piłsudskiego od wartkiego prądu polskiej codzienności. Wódz Józef Piłsudski, człowiek prosty i czujący, najbliższy był całem swem życiem szarzyźnie pracy i trudu żołnierskiego. Tak gorliwie zwalczał krzykliwą odświętność, że pamięć o nim żyje tylko w codziennym trudzie i atmosferze bezimiennego poświęcenia. Niech młode pokolenie Polski, które idzie w życie, widzi Marszałka w kręgu tych spraw, którym był najbliższy.