Opis treści
Pozornie niedorzeczne tytułowe przeciwstawienie nie tyle służy zaprzeczeniu truizmowi „Jacek Kaczmarski był bardem Solidarności”, ile raczej jego sproblematyzowaniu, postawieniu pytań: co to znaczy być bardem, gdzie są granice tej strategii artystycznej, wreszcie, czy będąc bardem, można pozostać Jackiem Kaczmarskim.
Głównym wątkiem pracy jest ukazanie ewolucji rozumienia siebie jako artysty przez Jacka Kaczmarskiego. Ukazałem początki jego praktyki artystycznej, narodziny legendy „barda «Solidarności»" oraz walkę pieśniarza z tą legendą. Kaczmarski jawi się jako artysta zawieszony między potrzebą osobistej ekspresji a skłonnością do przyjmowania pozycji przywódcy czy wychowawcy. Jest też świadomy niebezpieczeństwa zawłaszczenia artysty (jego twórczości i biografii) przez publiczność.
Ciekawy wątek autotematyczny nie wypełnia całej twórczości autora Muzeum. Miejsce w biografii artystycznej muszą znaleźć zapisy takich doświadczeń życiowych artysty jak emigracja, pochodzenie żydowskie, wyjazd do Australii czy choroba nowotworowa. Ukazałem także stosunek Jacka Kaczmarskiego do polskiej historii i tradycji kulturowej, opisałem, jak interpretuje on takie fenomeny jak polski romantyzm czy kulturę sarmacką. Ukazałem też środki, jakich używa, tworząc swe reprezentacje historyczne.
Na tym tle ukazałem wybrane, konsekwentnie powtarzające się w ciągu całej twórczości, figury wyobraźni, odsłaniające sposób pojmowania przez pieśniarza swej egzystencji, takie jak: koniec świata, pustynia-cmentarzysko, ruiny, człowiek jako homo devoratus i homo devorans, życie jako umieranie, przestrzeń zamknięta, bezruch. To właśnie w tych wyobraźniowych przekrojach można znaleźć ślady Jacka Kaczmarskiego najbliższe jego osobistemu, prywatnemu doświadczeniu egzystencjalnemu, ślady podmiotowości artysty wolnego od obowiązków i więzów jakiegokolwiek barda.