Opis treści
Poznały się na legnickim cmentarzu – dwie młode wdowy. Przypadkowa znajomość szybko zamieniła się w przyjaźń, jednak z czasem Dominika zaczęła przyłapywać nową koleżankę na niedomówieniach i półprawdach. Kim naprawdę jest Marta, której mąż, Bernard, został zamordowany w wyjątkowo przerażających okolicznościach? Historia jego śmierci mrozi krew w żyłach, a Dominika zaczyna nabierać podejrzeń, że jej nowa przyjaciółka może się obracać w mafijnych kręgach. Marta niechętnie o sobie mówi, a za jej pozorną otwartością skrywa się wiele sekretów. Pomiędzy przyjaciółkami dochodzi do pierwszych nieporozumień, aż w końcu Marta, która zachowuje się coraz bardziej enigmatycznie, nagle przestaje się do Dominiki odzywać. Urażona i odrzucona Dominika usiłuje nawiązać kontakt, ale kiedy milczenie przyjaciółki się przedłuża, odpuszcza. Jednak kilka miesięcy później dzieje się coś, co sprawia, że Dominika ponownie interesuje się Martą. Martą, która okazała się być kimś zupełnie innym, niż zapewniała. Kim jest poznana na cmentarzu młoda wdowa? I czy przypadkowa znajomość zwarta pomiędzy grobami w letni słoneczny poranek może okazać się niebezpieczna? Kłamstwa, manipulacje i gra pozorów – wkrótce jedna z przyjaciółek będzie musiała stoczyć walkę o własne życie. Czy wyjdzie z niej zwycięsko?
Kama 24-06-2025
Kama 24-06-2025
„Nie każdy, kto stoi przy trumnie, naprawdę żałuje.” „To, co nas łączy, może też nas zniszczyć.” „Nie pytała, ale ja i tak opowiedziałam. Tak, jak opowiada się koszmary, kiedy nikt już nie słucha.” Żałoba jest ciężka niczym kamień i nie pozwala normalnie oddychać. Mieszkanie, które do tej pory kochałaś, do którego wybierałaś każdy mebel i dekorację teraz wypełniają jedynie pustka I cisza. W szafie nadal wiszą ubrania mężczyzny, którego kochałaś całym sercem, ponieważ nie jesteś w stanie się ich pozbyć. Boisz się nawet uśmiechać, bo wówczas czujesz się tak jakbyś go zdradzała. To właśnie historia Dominiki - młodej kobiety dla której życie napisało chyba najgorszy z możliwych scenariuszy - straciła ukochanego męża, Artura - i nadal nie doszła do siebie. Jej codzienność zmienia się wraz z jednym przypadkowym spotkaniem - Marta wydaje się być niczym zesłany przez niebiosa anioł stróż- nieznajoma wykazuje się ogromną empatią , z zaangażowaniem słucha historii o tragedii Domi i wspiera ją. Niestety, szybko się okazuje, że przyjaciółka nie jest z Dominiką szczera. Unika trudnych, osobistych tematów i denerwuje się pytaniami o męża Bernarda. W pewnym momencie kontakt między dziewczynami urywa się, a gdy młoda wdowa kolejny raz słyszy o byłej powierniczce jest w szoku.. Kim naprawdę jest Marta i jakie są jej motywy? Co ukrywała pod fasadą szczęśliwej eleganckiej mężatki? Pióro Soni Rosy znam już od jakiegoś czasu i pisząc tę recenzję muszę ostrzec potencjalnych nowych czytelników- od powieści autorki nie sposób się oderwać i gdyby nie to,że w ostatnim czasie chorowałam pochłonęłabym ją w jeden dzień. Miała wszystko - duszny , niemal klaustrofobiczny klimat , ciekawą fabułę, złożone postaci , przemoc w różnych formach i retrospekcje. Wszystko razem dosłownie wbija w fotel. Serdecznie polecam
Opinia nie jest potwierdzona zakupem