Opis treści
Książka sędziego Waldemara Niemca to wspomnienia z okresu pełnienia przez autora służby sędziowskiej, wykraczające jednak znacznie poza sprawy środowiskowe, opowiedziane zostały bowiem na tle historii miasta, a nawet szerzej – regionu; Galicji, cząstki terytorium pozostającego ongiś we władaniu monarchii austro-węgierskiej, a później po odzyskaniu niepodległości i po drugiej wojnie światowej, dzielącego wszystkie losy Polski; tam na obrzeżach, szczególnie trudne.
To ważny element opowieści, kładący nacisk na działanie lokalnego wymiaru sprawiedliwości, a zwłaszcza sanockiego, który – jak wiele innych galicyjskich sądów – wniósł, wciąż obecny w kulturze wkład w lokalną tradycję oraz sądowy obyczaj.
Opowieść jest napisana żywym, przyciągającym językiem. Została osnuta na dobrze skonstruowanej osnowie, w której zgrabnie przeplatają się wątki osobiste – ściśle związane z sądem i pełnioną przez autora służbą – z wątkami historycznymi, kreślącymi tło wspomnień oraz opisywanych wydarzeń i zjawisk. W tekście oprócz faktów i komentarzy, znalazło się miejsce dla nienachalnej anegdoty i „smaków regionu”, przejawiających się zarówno w opisywanym obyczaju, jak i w języku.
Dużym walorem książki jest prezentowany materiał ikonograficzny. Autor ubarwia opowieść licznymi fotografiami z epoki (z opisem), towarzyszącymi poszczególnym segmentom tekstu.
z recenzji Jacka Gudowskiego
sędziego Sądu Najwyższego w stanie spoczynku
Waldemar Niemiec, sanoczanin rocznik 1956, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Z sadownictwem związany od początku aplikacji (listopad 1982 r.). Prace orzecznicza rozpoczął w październiku 1984 r., w wydziale cywilnym sadu krośnieńskiego. Następnie, po uzyskaniu sędziowskiej nominacji (jesień 1986 r.) przez wiele lat pracował w wydziale karnym Sadu Rejonowego w Sanoku. Począwszy od 1 marca 1996 r., przez trzy kolejne kadencje (do 29 lutego 2008 r.) był prezesem sadu. Po nominacji na sędziego okręgowego, od marca 2003 r. orzekał w Sadzie Okręgowym w Krośnie. 1 lutego 2020 r. przeszedł w stan spoczynku. Prywatnie miłośnik Bieszczad, pieszych wędrówek i dobrej muzyki.