Opis treści
Stephanie niedawno skończyła studia i przeprowadziła się do Plymouth Meeting. To dla niej zupełna nowość – prawdziwy początek samodzielnego, dorosłego życia. Przypadkowe spotkanie z Nickiem prowadzi do czegoś, co obojgu wydaje się tylko nic nieznaczącą, przelotną przygodą. Chodzi przecież tylko o dobrą zabawę. A co, jeśli los ma wobec tych dwojga inne plany? Jak dwoje młodych ludzi zareaguje na sytuację, która może w dramatyczny sposób wpłynąć na ich losy? Do tej pory żadne z nich jakoś szczególnie nie zaprzątało sobie głowy przyszłością – teraz oboje będą musieli o nią walczyć, choć każde na swój sposób.
Kama 22-07-2025
Kama 22-07-2025
Ten uścisk nie był niczym wielkim, ale chyba oboje czuliśmy, że to początek naszej wspólnej przyszłości…” „Padłam ofiarą nagłego zadurzenia. Ten facet pociągał mnie na czysto fizycznym, niemal zwierzęcym poziomie, a ja byłam wystarczająco dojrzałą kobietą, żeby się do tego przyzna „Nie wiesz, co masz, dopóki tego nie stracisz.” „Nie mam pojęcia, jak być ojcem. Ale wiem, jak to jest go nie mieć. I nie chcę tego powtórzyć.” „Nie potrzebowałam stałego związku. Potrzebowałam tylko wolności i oddechu.” Nie pokazujesz, że cierpisz. Trzymasz się. Bo nikt nie uratuje cię za darmo.” Nie zakochujesz się, bo jak się zakochasz, to stracisz. A straty są gorsze niż samotność.” „Wiem, czego chcę, i to biorę. Bez przepraszania.” Każda czytelniczka ma kilku autorów, których nazwiska są gwarancją nie tylko świetnej rozrywki , ale przede wszystkim niezapomnianych historii. Właśnie taką autorką jest dla mnie Jennifer. W siódmym tomie serii Zaczekaj na mnie pierwsze skrzypce grają Stephanie Keith oraz Nick Blanco. Dwoje przypadkowych ludzi, którzy nie mają ze sobą nic wspólnego, a których przypadkowe spotkanie owocuje bardzo namiętną nocą o której oboje nie potrafią zapomnieć. Każde z nich ma własne powody by unikać zaangażowania w relacje. Ona wychowana w konserwatywnym domu , przygnieciona oczekiwaniami rodziny, pragnęła zaznać odrobiny wolności. On nigdy nie stworzył relacji z ojcem, a jego mama ciężko chorowała. Największym autorytetem jest dla niego dziadek. W mieście ma jednak opinię króla przygód na jedną noc. A jednak w obliczu konsekwencji, które muszą wraz ze Steph przyjąć na swoje barki młody mężczyzna postanawia wspierać kobietę. Z czasem ich wzajemna sympatia i niezaprzeczalne iskrzenie wyczuwalne od samego początku zaczynają ewoluować. Miłość ma to do siebie ,że przychodzi, gdy najmniej się ich spodziewamy , a gdy uświadomimy sobie siłę tego uczucia często upomina się o nas przeszłość.. Ta powieść mnie urzekła. Pełna emocji i napięcia nie pozwala przerwać czytania dopóki nie przewróciłam ostatniej strony. Po raz kolejny jestem zachwycona. Gorąco polecam
Opinia nie jest potwierdzona zakupem