Opis treści
Dan Camerman to dla wielu brutalny typ, dla innych morderca, dla przyjaciół wspólnik. Dla Aurory to narzeczony, którego nie widziała od ponad dwóch lat. Podobno zginął, ale ona nie potrafi w to uwierzyć. Problem w tym, że zranione serce w odwecie może zrobić wiele głupstw, w tym nawet dopuścić się zdrady. Zasada jest jedna – Dan Camerman zawsze wraca. I teraz też wróci.
Aurora była szarą myszką. Taką, która ginie pośród tłumu ludzi, zupełnie nie wyróżniając się na tle innych. On zaś facetem, którego na pewno nie powinna była pokochać. Niestety, jeszcze wtedy nie wiedziała, że miłość może okazać się zabójcza. Uświadomiła sobie swój błąd dopiero, kiedy mężczyzna jej marzeń zniknął bez żadnego wyjaśnienia. Wyparował z jej życia z dnia na dzień, jakby w ogóle nie istniał.
On miał wrócić. Ona miała czekać. Najpierw minął miesiąc, potem rok, wreszcie dwa lata… Ile jeszcze to miało, cholera, trwać?
– Kiedy zamierzasz wrócić? – zapytała, siląc się na spokojny, wyważony ton. Ale były to marne próby, w ostatnim słowie głos się jej załamał. Aurora zacisnęła gwałtownie wargi, nie chcąc, by zduszony szloch przedarł się na zewnątrz.
On mimo wszystko nie zrobił kroku na przód. Nie podszedł, nie pocieszył jej, a po prostu stał te kilka metrów dalej. Opanowany jak zawsze. Nieskażony strachem oraz tym, co zamierzał uczynić. Patrzył na Aurorę niczym bezduszny posąg. Zawsze był przecież dobrym aktorem.
– Jak będzie bezpiecznie – odrzekł po chwili napiętej ciszy.
Zmrużył powieki, a potem odwrócił się w kierunku ogrodzenia. Bez jakiegokolwiek pożegnania. Bez przeprosin, które był winien Aurorze. Ona też nie zamierzała się o nie ubiegać, mimo że wyobrażała sobie, iż za nim krzyczy, powstrzymuje go w ostatnim momencie i mężczyzna wcale nie przekracza furtki, a potem nie wsiada na czarny motor, Aurora zaś nie słyszy dźwięku odpalania maszyny i nie patrzy, jak po dłużących się minutach ta zanika pośród innych pojazdów, za zakrętem.
Angelika Psarska – autorka powieści fantasy Damaris. Powrót czarodziejki. Urodzona w 1998 roku w Zbąszynku. Artystyczna dusza, pozytywna i oddana swoim pasjom. Pisze od dwunastego roku życia, kocha króliki i ma ogromną słabość do tatuaży. W wolnym czasie również rysuje.