Opis treści
Pod ziemią umieszczamy to, co cenne, co kochamy lub chcemy chronić; niekiedy ukrywamy to, co szkodliwe. Jednak to, co zostało kiedyś pogrzebane w ziemi, może w niej trwać dłużej od nas. I może nieoczekiwanie uderzyć z wielką siłą.
W Arktyce złoża metanu wyciekają przez szczeliny w topniejącej wiecznej zmarzlinie. Na Syberii gigantyczny krater pochłonął dziesiątki tysięcy drzew. Cofające się lodowce zwracają ciała śmiałków, którzy próbowali
zdobyć je lata temu. Natomiast w Grenlandii spod lodu wyłoniła się nieużywana baza rakietowa z czasów zimnej wojny, pełna odpadów chemicznych.
W epoce znaczącego wpływu człowieka na ekosystem i geologię naszej planety, w dobie permanentnego kryzysu, potrzeba zrozumienia krain podziemnych jest pilniejsza niż kiedykolwiek. Nie uciekniemy z niespokojnej
teraźniejszości. Robert Macfarlane namawia nas, byśmy na nowo przemyśleli zmiany, które dotyczą nas wszystkich – teraz i tutaj, a w „Podziemiach” pokazuje nam nową perspektywę. Właściwe pytanie zatem brzmi: Co zostawimy po sobie?
Czy jesteśmy dobrymi przodkami? To pytanie dudni w tej książce jak echo na dnie krasowego leja albo w paryskich katakumbach. Ale Macfarlane'owi nie chodzi wyłącznie o zaglądanie w ciemne dziury – to, co w nich znajduje, traktuje jako bodziec do namysłu nad długofalową spuścizną ludzkości. A więc głębokość nie jako określenie przestrzeni, ale czasu, i to zarówno w przód, jak i wstecz. Potrzebujemy dziś takich książek – i pytań – jak żadnych innych, żeby wymyślić cały ten nieszczęsny antropocen na nowo.
Adam Robiński
Anna M 24-01-2021
Anna M 24-01-2021
Robert Macfarlane odważył się zajrzeć tak głęboko, gdzie ludzkość rzadko dociera. Autor pisał „Podziemia” ponad sześć lat. Uczestniczył w wielu wyprawach, by osobiście przekonać się, co skrywa ziemia. W tym czasie poznał wyjątkowych ludzi przewodników, nauczycieli, którzy przekazywali mu swoją wiedzę. Dzięki zdobytemu doświadczeniu i pomocy ludzi z pasją powstała ta fascynująca książka, której treść zapadnie głęboko nam w pamięć. Nawet okładka nie jest tu przypadkowa, bo jest to fotografia przyjaciela autora, obraz Nether (tzn. na dole). Pisarz sądził, że obraz symbolizuje promienny niebezpieczny świat podziemi, a co oznaczał naprawdę, dowiemy się z publikacji. Publikacja wymagała wielu lat pracy, poświęceń, przygotowania oraz podróży. Autor cudownie opisuje wszystko, co zobaczył i zasłyszał. Jest laureatem wielu nagród, a ta książka jest kolejnym przykładem jego zdolność do pokazywania rzeczy niebanalnych. Poprzez zdolności literackie wciąga nas w ten świat, opisując z finezją otaczające go krajobrazy, niepowtarzalne miejsca oraz ciasne tunele w taki sposób, że czujemy niepewność w ciemności, a w wąskiej szczelinie przerażenie po to, by za chwilę czuć ogromną radość z promieni słońca i roztaczającej się przestrzeni. Doskonała książka z pięknymi opisami przyrody, efektownymi szczegółami, którymi zachwyca się autor, pokazując nam jednocześnie, jak jesteśmy mali wobec tej rozległej krainy pod ziemią i jak bardzo jesteśmy od niej uzależnieni. Do tej pory korzystaliśmy w nieograniczony sposób z dóbr matki natury, ale zapewne nadejdzie, dzień zaplatały za swe swawolne poczynania, pychę i zachłanność.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem