Opis treści
Republika rzymska przystępując do wojny z Kartaginą w 218 r. p.n.e. jawiła się hegemonem zachodnich akwenów Morza Śródziemnego. Za siłą morską Rzymu przemawiało 220 galer pięciorzędowych stacjonujących w Ostii, eskadra w sycylijskim Lilybauem oraz bazy na Sardynii i Korsyce. Także sojusze z Hieronem II syrakuzańskim i Massalią, stanowiły dostateczną gwarancję natychmiastowego przejęcia inicjatywy operacyjnej na wypadek konfliktu z jedynym potencjalnym pretendem do zakwestionowania thalassokracji rzymskiej, Kartaginą. Z chwilą, gdy napięcia w stosunkach punicko-rzymskich przybrały postać otwartego konfliktu, flota rzymska przystąpiła do realizacji zadań taktyczno-operacyjnych na kierunkach afrykańskim i iberyjskim. Nad Tybrem nie przewidziano jedynie marszu Hannibala na Italię.
Classis Romana, operująca nieprzerwanie przez cały okres tego konfliktu zbrojnego (218-201 r. p.n.e.), jak również odpryskowej, I wojny macedońskiej (215-205 r. p.n.e.) nie doczekała się samodzielnej monografii sensu stricto. Niemal zawsze jej dokonania przedstawiane są w kontekście pierwszego konfliktu z Kartaginą, w którym operacje morskie, według relacji Polibiusza z Megalopolis, stanowiły równorzędny teatr walk dla działań lądowych. Również dzięki niemu II wojna punicka, toczona zarówno w Italii, Hiszpanii, jak i w Afryce nazwana została wojną hannibalską…