Opis treści
10. tom Kryminałów przedwojennej Warszawy.
Kryminał sądowy
Polska, lata 30. XX w. Przed sądem staje oskarżona o morderstwo pielęgniarka z zakładu leczniczego, w ostatnim czasie bardzo bliska osoba zmarłego. Wszystkie poszlaki zdają się wskazywać na nią. Adwokat forsuje jednak hipotezę o... samobójstwie zmarłego.
Fragment książki:
– …ale gdy go przeniesiono, zapomniał mnie rychło. Ożenił się potem z córką swego profesora. Półtora roku temu otrzymałam posadę w Domu Zdrowia doktora Woleńskiego. Więcej nie mam nic do zeznania. Ale potem przyjechał pan Wandurski…
– Nie tak prędko, – przerwał jej przewodniczący – o tym pomówimy później. Pielęgniarka Marta Żelska oskarżona jest o morderstwo, popełnione na generalnym dyrektorze Kazimierzu Wandurskim. Uchwałą sądu z dnia szóstego bieżącego miesiąca sprawa została przekazana sądowi przysięgłych. Marta Żelska była jako pielęgniarka zatrudniona w Domu Zdrowia profesora Woleńskiego. Podejrzana jest – a poszlaki są dostatecznie poważne – że z rozmysłu pozbawiła życia generalnego dyrektora Wandurskiego, trując go zbyt wielką dawką lekarstwa, zawierającego digitalis. Zbrodnia morderstwa z paragrafu 225. Co może pani na to odpowiedzieć? Czy przyznaje się pani do winy?
Oskarżona stała i milczała, a na twarzy jej malowała się zaciętość. Adwokat nachylił się ku niej i cicho jej coś perswadował.