Opis treści
Podczas ataku na nasze pozycje w Dąbiu, Rosjanie przeprowadzili wczesnym rankiem ostrzał huraganowy. Było to największe piekło jakiego doświadczyłem podczas całego odwrotu. Rosjanie strzelali ze wszystkiego co tylko posiadali. Trwało to całą godzinę. Po tym nastąpiła cisza, która została przerwana przez znienawidzony, rosyjski okrzyk „urraa”. Chłopaki musieli się odkopać z pozostałości stanowisk strzeleckich. Zwolniłem ich od poświęcenia. Przebiegłem wzdłuż naszych pozycji, kryjąc się za nagrobkami i czymkolwiek za czym można się było osłonić.”
„Miny zaczęły wybuchać w pobliżu Stamma i wówczas Iwan zatrzymał swoje natarcie. To była dla nas wszystkich niebezpieczna sytuacja. Usłyszałem wtedy rozkaz „Feuer Frei!” i zacząłem słać w kierunku sowieckich linii pociski odłamkowe. Odezwały się obydwa nasze karabiny maszynowe, do których dołączyli również spadochroniarze i załoga Stamma. Moździerze wyrzucały na sowieckie linie swoje silne uderzenia. Ostrzeliwały je również zza naszych linii działa szturmowe. Żniwa były obfite, sowieccy oficerowie i komisarze popychali żołnierzy naprzód i ci znaleźli się wkrótce już zaledwie sto metrów od nas, lecz zabrakło im sił i wycofali się. Zaczęliśmy strzelać ze wszystkich broni, był to krwawy finał trwającej już ponad 45-minut bitwy.”
(opis wydawcy)