Opis treści
Piękne są te słowa Norwida o pięknie. Wielekroć pytano, czym ono jest. Do niewiedzy przyznawał się choćby Dürer. Czy ono to wytwór jaźni? Nie liczy się tu powściągliwość? A może jaźń znika, a my łączymy się z innymi, nie zawsze wprost. Jako aktorzy na scenie życia używamy pośrednictwa społeczeństwa, jakże złożonego – nie mówiąc o pośrednictwie naszego ciała, naszego umysłu… A tak chcielibyśmy łączności bardziej bezpośredniej, nie tylko dlatego, że coś robimy, kimś tam jesteśmy. Pisał o tym Pascal. Czy piękno powstaje na styku bezpośredniości i oddalenia, które narzuca rozum? Jest też poza nami wszystkimi? Matematycznie nawet?
Od autorki