Opis treści
Można żyć w Waszyngtonie przez wiele lat i wciąż nie wiedzieć, co ludzie robią tam całymi dniami. Czy fundraiser wisi na telefonie, szukając pieniędzy, a sondażysta wypytuje, na kogo zagłosujesz? Jak działają poszczególne trybiki w polityczno-administracyjnej machinie? A zwłaszcza: czym zajmują się lobbyści?
Ben Terris, pracując nad książką, stał się sekundantem politycznej walki wizerunkowej. Po jednej stronie ringu: fikcja. Lobbyści pomagają organizować spotkania z ważnymi kongresmenami, prowadzą „rozpoznanie polityczne”, w ramach którego ustalają, czy dana ustawa ma szanse na uchwalenie. Używają też „wpływów”, by członkowie Kongresu głosowali w interesie ich klientów, ale zależy im sprawie, przyszłości państwa, dobru narodu. Po drugiej stronie: rzeczywistość. Wielkie pieniądze, układy, hazard. Zero procent misji, sto procent cwaniactwa. Wszystkie chwyty dozwolone.
Terris brawurowo i ze swadą wprowadza nas w polityczne kuluary Waszyngtonu. Nieważne, czy chodzi o republikanów, czy demokratów – wszędzie jest świadkiem niemoralnych zagrywek i opisuje historie tych, których rzeczywisty zapał, entuzjazm i poczucie misji zostały pogrzebane wraz z zakulisowymi przepychankami. Waszyngtońska gorączka to książka o tym, na jakich zasadach toczy się wielka amerykańska gra – o władzę, prestiż, wpływy, a przede wszystkim pieniądze.
„Insajderski, zabawny i oskarżycielski obraz tego, jak działa Waszyngton – nie tylko w tej chwili, ale może od zawsze.” „Washington Post”
„Ben Terris to jeden z garstki reporterów politycznych zdolnych dostać się do każdego, ale to każdego gabinetu w Waszyngtonie. A że dysponuje tym darem, to z reguły wchodzi za drzwi, których inni dziennikarze nawet nie zauważają. Dzięki temu stał się reporterem, wobec którego od lat czuję zawodową zazdrość, ale też autorem naprawdę znakomitej książki o ukrytych mechanizmach działania stolicy. Ben ma niesamowitą zdolność nakłaniania ludzi, którzy w ogóle nie powinni mu ufać, by zwierzyli mu się ze wszystkiego. To może być ryzykowne dla tych, którzy robią w stolicy w politykę, ale – serio – wspaniałe dla każdego, kto zechce sięgnąć po „The Big Break”.” Sam Sanders
„Myślałem, że żenująca sfera waszyngtońskich manewrów o władzę i wpływy niczym mnie już nie zaskoczy – a potem przeczytałem książkę Bena Terrisa. Ben swoją łotrzykowską reporterką odsłonił coś oryginalnego, zabawnego i dogłębnie niepokojącego na temat gnijącego ducha systemu politycznego USA.” Tim Alberta
„Nikt nie ogarnia dzisiejszego Waszyngton lepiej niż Ben Terris. „The Big Break” to idealne podsumowanie tego, „jak to działa” w obecnych czasach po-(i przed-?)Trumpowskiego zamętu. Wciągnąłem tę książkę jednym haustem.” Mark Leibovich
„Zamiast gapić się na waszyngtoński teatrzyk marionetek, Ben Terris wchodzi za kulisy i rozmawia z tymi, którzy pociągają za sznurki, czy w każdym razie próbują. Jego bohaterowie to arywiści, marzyciele, kanciarze i ci, co naprawdę wciąż szczerze wierzą – czasami w jednej osobie. Historie, które opisuje, niosą niespodziewaną otuchę, bo okazuje się, że to ludzie tacy jak my, ale też budzą zgrozę, dokładnie z tego samego powodu.” Peter Sagal
„Największym komplementem, jaki mogę złożyć tej książce, jest ten, że po jej przeczytaniu zżerała mnie niemal nieznośna zawodowa zazdrość. „The Big Break” prezentuje tak autentyczny obraz Waszyngtonu naszych czasów, że lepszego nie spisano. Jeśli chcecie pojąć, jak naprawdę wyglądają głębiny waszyngtońskiego bagna, nie w wersji serialowej, to nie znajdziecie lepszego podręcznika. Trzeźwa i przenikliwa ocena, jaką Terris wystawia stolicy, jest zarazem przepełniona współczuciem i ostra, ale żeby czytający nie popadli w kompletną depresję na myśl o tym, jak sprawy się mają, zawiera też dużo wisielczego humoru. Polecam – zarówno wtajemniczonym w stołeczne machinacje, jak i ludziom z zewnątrz.” Tim Miller
„To więcej niż tylko kolejna książka o Waszyngtonie. To jazda bez trzymanki, pełna dowcipu, prawdziwych ludzi (a nie tylko polityków-androidów) i dramatów – och, jak wielu dramatów. Łapałam się na tym, że przy lekturze to pękałam ze śmiechu, to drżałam ze zgrozy, że demokracja lada moment nam pęknie.” Molly Jong-Fast
„Wiele książek obiecuje, że pokaże, „jak naprawdę działa Waszyngton”. „The Big Break” rzeczywiście to robi – bo nie skupia się na głównych postaciach, politykach i gadających głowach, tylko na mróweczkach – personelu, dzięki któremu tryby administracji obracają się co dnia, na tej mieszance płytkich oportunistów i szczerze oddanych idealistów, choć czasem to ci sami ludzie. Terris, jeden z najbardziej zasadniczych i wnikliwych reporterów w Waszyngtonie, po mistrzowsku prowadzi nas przez dekadę chaosu, która nastąpiła po prezydenturze Obamy.” Wesley Lowery