Opis treści
Jabłuszko czerwone na drzewie wisiało,
do kosza ogrodniczki wcale wpaść nie chciało.
Uśmiechniętą buzię zwróciło do słońca,
śpiewało radośnie: „będę tu do końca”.
Spadło razem z liśćmi pod koniec jesieni
i w spiżarni gospodyni całe się rumieni.
Pani gospodyni jabłuszko zamieni,
w kompot, albo ciasto lub jabłkowy dżemik.
ALBO
Spadło razem z liśćmi pod koniec jesieni,
zjadł je z apetytem duży dzik Jeremi.
A z jabłka pesteczek, kiedy przyszła wiosna
zdrowa, młoda, piękna jabłonka wyrosła.
