Nie wiemy kiedy i gdzie spotkali się KMiB. Pewne jest tylko jedno – jechali razem zielonym Volkswagenem Transporterem. Na karoserii samochodu widniały podpisy wszystkich napotkanych po drodze osób. Jedne wyglądały lepiej, inne rozmyte przez deszcz były ledwie widoczne. Zgodnie z chińskim zwyczajem po spotkaniu wymienili się papierosami. Odtąd musieli iść na kompromis, a raczej jechać. Prowadziła ich światłość wiekuista, a może wiatyk – pokarm na drogę do wieczności. Jak Indi...
W ostatnim zbiorze wierszy Piotr Kominek poszukiwał “Drogi do domu“. Gdy już dotarł do upragnionego celu, dopadł go poetycki szmer w sercu. Bo coś tam jest, coś istnieje “Po drugiej stronie” i warto wybrać się na ten emocjonalny rekonesans, aby przyszpilić to, co najważniejsze. Autor w swoich miłosnych, a często religijnych utworach przedstawia wersy delikatne niczym gałązka wystawiona na ciężką zimę. Czy czułość wytrzyma tę próbę i odrodzi się wiosną?
PROLOG Na ulicy Świętojańskiej w Bydgoszczy niegrzeczni chłopcy są jak świadkowie brodząc w rzece czasu w mieście które trwa Oikos to takie miejsce gdzie robaczki świętojańskie rozpraszają mrok a dyszle wozów drabiniastych porosła trawa Zielone niebo lub drzewo na podwórku posadzone a my nie chcemy uciekać stąd otoczeni katedrą najprostszą najdroższą U kresu lata w oazie wonnego powiewu i spokojnego oddechu otuleni mgłą senną gdzie białe jest białe na Placu Wolności Gdzi...
Agnieszka Płonka niczym w “Niebie nad Berlinem” zaprasza do swoich wersów anioły. Na tym się jednak nie kończy, bo zaprosiny na ten kolorowy i zadziwiający spektakl otrzymują także reprezentanci zła. I zaczyna się liryczny pojedynek, w którym filozoficzne rozważania i ciężkie strofy zderzają się chwilami rubaszności i puszczania oka do czytelnika. Jakie będą skutki tej batalii? Tego dowiedzą się już ci, którzy odkryją tajemnicę, zaklęta na kartach “Bitew Anielskich”. Lunapar...
Poeta, miasto, myśli, pory roku, przechodnie odbijający się od siebie jak kule bilardowe. Znamy te uliczne, postbrulionowskie opowieści. mikojał ryśkiewicz nie chce jednak rozgościć się na wygodnej pufie, tylko bada językowe trakcje, które biegną od Warszawy do Kielc, i od jednej paczki neuronów do następnej. Coś tu się skrzy, coś się zrywa, ale bystre głowy odkodują wreszcie, “dokąd prowadzą urwane chodniki”. Prowadzą do…
Drzwi Daremnie zerkasz w puste drzwi stado naznaczone epidemią prześliznęło się niczym wąż kusząc celami porzucając w studnie środki skrupulatnie zbierane przez ciemną głębię woda miarowo kapie wyblakła koszula przypomina o upływie czasu tulisz się do poduszki w twoim śnie zabrakło zegarów więc możesz do woli przelewać łzy by wrócić ponownie Patrzysz w stronę drzwi niechlubne kontury wzbudzają gorzki smak z długą brodą ze srebrnymi włosami wychwytujesz brzmienie dzwonka co ru...
“Osiedleńcy. Józef i jego rodzina” to opowieść o pierwszych latach ujarzmiania Ziem Zachodnich, a dokładnie Szlagowa, czyli późniejszego Słupca, jednej z dzielnic Nowej Rudy. Bruno Rataj w fascynujący sposób przedstawia prawdziwe powojenne historie i świat, który pamięta. W jego książce mieszają się różne języki i obyczaje, bo tak właśnie wyglądał ten kulturowy tygiel Ziem Odzyskanych w 1947 roku i późniejszych latach. Lektura obowiązkowa nie tylko dla lokalnych patriotów. J...
Max Pogarda wraca z borów i uroczysk z plecakiem pełnym zaklęć. Wraca po wypuszczeniu z cięciwy dobrze przyjętego “Splotu pogardy“. Teraz napina łuk po raz drugi… i tak oto w rozgrzane ręce czytelników wpada “Uderzenie pogardy”. Czy coś się zmieniło w tym zaskakującym postromantycznym uniwersum? Tak, smoliste wersy przeistoczyły się dzięki alchemicznym sztuczkom w czystą czułość. Nie jest to jednak kolorowanka, tylko wciąż pamiętnik rozbójnika, który tańczy na ostrzu języka. ...
“Lepidoptera” to poetycka opowieść o przemianie, wyzwoleniu z łańcucha ograniczeń i wzorców z czasów dziecięcych i czasów młodości, a także skutków fizycznej przemocy i nadwrażliwości sensorycznej. Bohaterka niczym motyl przeobraża się w świadomą jednostkę, w której życiu szczególną rolę odgrywa natura i coś, co możemy nazwać współczesnym szamanizmem. Ten proces dobrze oddają tytuły poszczególnych części “Lepidoptery”: larwa-korzenie, poczwarka-bunt i imago-owoc. Niech te wie...
Wiersze z uśmiechem i z łzami powstały dla osób z poczuciem piękna i wrażliwości. W książce znajdują się utwory, które zawierają głęboką prawdę o życiu. Utwory muzyczne niosą przesłanie dla osób grających, trzeba tylko pomyśleć o czymś dobrym, pięknym, bo wszystko, co piękne, kryje się w słowach: muzyka, poezja, malarstwo. To obieg zamknięty, ale otwiera szeroko ramiona dla każdego, kto, choć na chwilę chce zwolnić tempo życia, chce z dystansem podejść do każdego dnia. To ksi...
POETYCKI KRYMINAŁ GROZY Zbigniew Maszelak, nauczyciel z Modrzawy, dostaje nietypowe zadanie pisarskie w czasie upalnych wakacji. Podejmuje się przedstawienia zagadki, która wstrząsnęła miastem. Dzięki materiałom dowodowym zebranym przez policjanta prowadzącego sprawę dociera niebezpiecznie blisko prawdy i szybko odkrywa, że zniknięcie lokalnego poety skrywa wiele mrocznych tajemnic. Poznając przerażające fakty, zgłębia wrażliwą duszę poszukiwanego chłopaka. Praca nad książką...
Iwona Świerkula znów zawitała do Wydawnictwa Mamiko. Tym razem jednak z prawdziwie tropikalnymi, ociekającymi słońcem wersami. Zaczerpnijcie trochę tej ciepłej, pełnej zapachów i smaków poezji. Iwona Świerkula żyje poezją, a każdy jej wers jest niczym kolejny oddech. Bycie w jej świecie to znaczy przede wszystkim czuć i mieć wszystkie zmysły wyostrzone jak u nocnego łowcy. Tym razem obrazy, dźwięki czy drobne przebłyski zostały upolowane w prawdziwie egzotycznej atmosferze. T...
Umieram za te bzdety całkiem możliwe że wszystko dotąd to tylko słowa które układają się dziś w rzędzie i o zgrozo tworzą poezję całkiem możliwe że wszystkie moje łzy to dziś rzeka rwąca swym prądem w czułe objęcia spełnienia całkiem możliwe że każda moja wielka miłość to ledwie kamień na którym stawiam stopę by ostatecznie sięgnąć szczytu dzieciństwo czyli ziemia i fałszerstwo dojrzewanie to ekscytacja i rozczarowanie dorosłość a więc niepokój i stagnacja i przerwa gdzieś na...
Oddaję w Wasze ręce czwarty tomik wierszy. Poświęcam go mojemu wspaniałemu przyjacielowi, zmarłemu w 2021 roku mężowi Zbyszkowi. Byliśmy prawie 40 lat razem. Dlaczego przyjęłam taki układ książki? To Zbynio przeniósł mnie do cudownej krainy naszego wspólnego życia, w miejsce, gdzie płynie Wisła i wokoło rosną lasy. Piękne lasy. Piękna przyroda. Mieszkają dobrzy ludzie. Kiedy zaczęłam pisać, to najpierw zachwycił mnie urok okolic Wilgi. Potem liczne obowiązki żony, matki oraz ...
Dariusz Sośnicki orzekł, że “Paweł Kobylewski robi w konwencjach, ma kunszt i odwagę, a jego wiersze czyta się z prawdziwą przyjemnością.” Tomasz Kosik dodał, że wiersze tego autora “mają swój jedyny i niepowtarzalny klimat”. W “Karbunkule” Kobylewski potwierdza wysoką formę, dzieląc się z nami zbitym poetyckim kruszcem. Tutaj każdy okruch i filigran ma swoją wagę gatunkową, i nastraja do konstruowania wielopiętrowych interpretacji.
Beata Gruszecka-Małek (ur. 1986) – miłośniczka sztuki i przyrody. Pochodzi ze wsi, kocha wszystko, co sielskie. Jest autorką literatury dziecięcej, w tym książek z serii „Wierszyki Edukacyjne”. Z wykształcenia pedagog i pracownik socjalny. “Autopsje” to jej pierwsza książka poetycka stanowiąca zbiór utworów poważnych, niosących ładunek trudnych emocji. Poezja Autorki była wielokrotnie nagradzana m.in. w Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „O Granitową Strzałę”, Konkursie Poetyc...
Magdalena Lipińska (ur. 1986) – studiowała archeologię, indologię oraz historię. Pracuje jako analityk. Lubi podróże, fascynują ją zwłaszcza kultury Wschodu. Mieszka w Warszawie. Zbiór „Noce i wieczory” to jej debiutancki tomik wierszy.
Zdjęcie autorki zostało wykonane przez ZAKŁAD FOTOGRAFICZNY Celina Osiecka
Wiara, nadzieja, miłość, wolność, czas – z takich rozdziałów składa się zbiór wierszy Alicji Jelonek. Autorka daje nam w ten sposób znać, że nie znajdziemy w jej książce naskórkowych obserwacji, tylko weźmiemy udział w poważnej eskapadzie do serca ponadczasowych toposów. Stawką jest tutaj wieczność, dobrze więc rzetelnie przygotować się do tej podroży i odważnie wkroczyć do wnętrza.
Wiersze Tamary Hebes są krótkie, treściwe, trafiające w sedno, co podkreślają wyraźne puenty. To dobra, Różewiczowska szkoła. Także w warstwie ideowej, którą określa głęboko doznawany sceptycyzm i melancholijne doświadczenie rzeczywistości. To szary, Kafkowski świat, w którym podmiot jest kimś nieobecnym, wyobcowanym i samotnym. Klimatem tomu “Lunarnik” rządzi przede wszystkim Weltschmerz, który zostaje nazwany w jednym z wierszy „popiołem istnienia”. Podmiot „nie ma gdzie u...
Jak to jest wskoczyć w ciemną noc do pobliskiej sadzawki? Na główkę, bez strachu i skrupułów. To trochę tak, jak obcować po raz pierwszy z wierszami Arkadiusza Burdy, zamkniętymi w “S tworzeniu”. Ten poeta niczym przewodnik po kryptach, światach umarłych przeprowadza nas na drugą stronę, gdzie czerń może kiedyś zbrata się z szarością. Przemierzamy więc tu wspólnie historyczne pola niegodziwości i słyszymy całkiem współczesne echa krzywdy, na którą przymykamy oko. Czasem poezj...
„Po prostu dwadzieścia” jest swoistym podsumowaniem moich doświadczeń. Zebrałam w jednym miejscu przemyślenia, które towarzyszyły mi w budowie mojej osobowości. W owym tomiku zawarłam utwory zarówno z burzliwych okresów mojego życia, jak i tych, w których towarzyszył mi spokój i stałość. Moim zdaniem, każdy z nas dąży do tego, aby znaleźć swoje miejsce i pomysł na siebie. Niekiedy napotykamy na swojej drodze trudności, lecz to właśnie trudne decyzje budują wielkie osobowości....
Niektóre zbiory wierszy zapraszają do naprawdę osobnego świata. Taką alternatywną rzeczywistość serwuje Łukasz Czarnecki w swojej “Strefie krokodyli”. Jest to parny zaułek, pełen darwinowskich rozdań i tańców, które próbuje objąć językiem ludzki obserwator, poddany takim samym biologicznym podszeptom, jakie słyszy zwierzęca czereda. Te wersy łechcą nas gadzi mózg i zapraszają do błogiego oddania się temu, co nieuniknione. “Strefa…” czeka na śmiałków.