Zamek, kwatera sztabu, 20 lipca, wtorek
Z przeciwnej strony rolls-royce’a ukazał się równie wysoki, chuderlawy mężczyzna w świetnie skrojonym garniturze i drogim krawacie. Ogarnął obecnych uważnym spojrzeniem czarnych, głęboko osadzonych oczu, lekkim ruchem poprawił doskonale ułożone włosy. Potem szybko obszedł limuzynę, by zająć miejsce za plecami towarzysza. Przez tłum przeleciał nieprzychylny szmer. Tego Nawa, Santiago, komisarza Ciemnego Dworu, bardzo w Zamku nie lubiano. Był karzącą ręką swojego księcia, niejeden galon rycerskiej krwi przelano za jego przyczyną.
Odczekawszy chwilę, Franz de Geir skłonił się lekko.
— Wielki mistrz oczekuje posłów Ciemnego Dworu.
Wyposażenie Zamku aż do najmniejszych szczegółów odpowiadało gustom jego mieszkańców: grube kamienne mury, sklepione sufity, masywne drewniane meble, porozwieszane na ścianach broń i gobeliny... Nie brakowało niczego, może jedynie szczekania psów i rżenia koni. Lampy ścienne stylizowane były na pochodnie, co dodatkowo podkreślało różnicę między zewnętrznym, nowoczesnym wyglądem budynku a wystrojem wnętrz.