Opis treści
Wzgórze Bzów to wyjątkowy głos młodego pisarza, przypominającego o ważkich sprawach naszej historii, ale też – na sposób poetycki – o możliwościach naszego języka.
Autor bardzo osobiście, pisząc „z głębi swojego wnętrza” stworzonym na potrzeby dzieła „językiem w języku”, kreuje rzeczywistość przedstawioną. Jej istotę stanowi nie tylko świat ducha narratora, wypełniony nieustanną obecnością upominających się o swoje miejsce przodków, lecz także opis potwierdzonych historycznie wydarzeń, jakimi były przesiedlenia kresowiaków z okolic Drohobycza na poniemieckie tereny Dolnego Śląska.
Wzgórze Bzów można czytać po kolei rozdziałami, układającymi się w jedną opowieść, ale i na wyrywki, bo każdy z nich to pełna, dobrze spuentowana historia. Fragmentarycznej lekturze sprzyja chwilami oniryczny charakter tej opowieści, przenoszącej nas w różne czasy i klimaty emocjonalne, za pomocą których opisana została historia życia rodziny autora i jego samego. Czy jest prawdziwa, dokumentalna, co sugerują przywołane detalicznie fakty, czy dopowiedziana przez piszącego, nie da się do końca rozstrzygnąć. Do czytelnika należy wybór, czy zechce się przywiązać do realnych historycznie detali – drogowskazów, czy raczej da się poprowadzić przez zakamarki duszy przewodnika, jakim staje się kilkuletni na początku, a z biegiem lat dorastający na naszych oczach bohater liryczny. Bo wyjątkowość tej opowieści, jak w poezji, zasadza się na metaforyce i wieloznaczności, na nie do końca odgadnionej głębi, do której schodzimy przez pokłady języka. Co istotne, autorski język, którym posługują się postaci, bynajmniej nie pozostaje hermetyczny, ale daje pole do wielu skojarzeń. Właśnie ze względu na ten wysublimowany sposób narracji można umieścić tę prozę między opowiadaniami Brunona Schulza, pełnymi językowych i wyobrażeniowych gier, a poetycko-metafizyczną prozą Tadeusza Nowaka.
We Wzgórzu Bzów literackiemu przetworzeniu ulegają dzieje unikatowej formacji kulturowej, jaką byli obywatele wielonarodowego tygla dawnej Rzeczypospolitej, decyzją mocarstw przesiedleni na tereny Dolnego Śląska. W powieści Staronia – na dolnośląską prowincję, do Jędrzychowa, wsi w jego północno-zachodniej części.
Poznając jednostkowe losy konkretnych osób z najbliższego otoczenia narratora, uświadamiamy sobie, jak bezwzględnie wpływały na nie mechanizmy historii. Zaproszeni do uczestnictwa w ich życiu stajemy się świadkami budowania przez nich swojego nowego domu na nowych Kresach.
To opowieść o historii, która – niewypłakana i nieprzepracowana w procesie żałoby w pokoleniu jej bohaterów – powraca w pokoleniu trzecim, w często nieuświadomionych wspomnieniach ich wnuków. We Wzgórzu Bzów wnuk bohaterów książki próbuje się za nich wypłakać, wysmucić, ale też wyjść na jaśniejszą drogę, z której lepiej widać przeszłość.
Ireneusz Staroń (1991) – doktor nauk humanistycznych, krytyk, historyk literatury polskiej XX wieku, prozaik, recenzent miesięcznika „Nowe Książki”. Wykłada na Studiach Literacko-Artystycznych UJ. Od 2015 r. juror Nagrody Literackiej Czterech Kolumn. W latach 2021–2022 sekretarz redakcji, a od 2023 r. zastępca redaktora naczelnego kwartalnika „Nowy Napis”. Współautor (wraz z Pauliną Subocz-Białek) książek: Nadkolory i nadaromaty. Schulz, Mueller, Blecher (2017), Nostalgiczna pieśń powrotu. O twórczości Floriana Czarnyszewicza (2020), Poza mapą. O „Nadberezyńcach” Floriana Czarnyszewicza (2020, 2021). Autor monografii Fuga i rap. O poezji Krzysztofa Koehlera z lat 1986–1998 (2023). Nominowany do Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza (2021).