Opis treści
Staram się opisać to, co jest istotne, obce jest mi słowo dla samego słowa, obca jest mi wyniosłość „poetycka”, awangarda bezwartościowa – poezja ma służyć, po to trzymam pióro w ręku, nie chcę mieć nic wspólnego z manipulacją i bzdurą; mam zobowiązania wobec własnego sumienia, jestem sam przed kartką papieru i nic poza tym nie ma; „nic nie ma” to znaczy, jakbym dzisiaj zaczął pisać, przecież do rozmowy nie potrzebny jest wernisaż, potrzebne otwarte serce i umysł, bez robactwa jadu, niby to tak oczywiste, dla wielu jednak wciąż tabu. Piszę dla siebie zresztą też, tak jakby łatwiej jest pisać...
Cezary Maciej Dąbrowski
W pełni zgadzam się z tak zdefiniowaną postawą poety. Potrzebny jest nam powrót do wiersza, który potrafi nawiązać kontakt z odbiorcą, z jego wrażliwością intelektualną i emocjonalną, a także funkcjonować w społeczeństwie, nie zapominając, czym ono żyje, bo inaczej będzie to poezja zbyt zamknięta, adresowana do wąskiej grupki, prowadząca do sytuacji, w której więcej jest piszących niż czytających, a do niej właśnie zbliżamy się od kilku dziesiątków lat. Oczywiście, nie jest to wszystko. Wiersz musi mieć jeszcze wewnętrzną siłę, dramaturgię, dynamikę, musi być świeży, frapujący swoją barwnością, językiem, staranną formą. Słowem: musi być autentyczną poezją, co nie wszystkim i nie zawsze się udaje. Cezary Maciej Dąbrowski w swoich penetracjach poetyckich stara się trzymać tych zasad, co cenię u niego. Cenię również to, że jako wykształcony muzyk, cieszący się sukcesami i uznaniem, dąży do tego, żeby być artystą kompletnym. Z niekłamaną pasją sięga do poezji, która jest domeną słowa, i tu próbuje dać coś z siebie prawdziwego. A że wiersz potrafi łączyć z muzyką, umie tworzyć atrakcyjne programy sceniczne i radiowe, czego ilustracją może być audycja w programie „Poczytnik”, oparta na poezji z tej właśnie książki.
Grzegorz Łatuszyński