Opis treści
„Złodzieje koni” to powieść o pokoleniach mężczyzn w „zaklętym” kręgu kompleksów, słabości i tchórzostwa. „Romantykach”, złodziejach złudzeń i marzeń. Pokoleniach nieobecnych ojców, milczących matek. Rodzinie jako polu walki. To powieść o niebezpieczeństwie odkrywania rodzinnych tajemnic, groźnym wpływie historii kreującej zastępy bohaterów niezdolnych do życia.
Pisana nie „w imię Ojca”, a w imię „synów-kalek”.
Bo przecież mogłoby być zupełnie inaczej…
Wybrane opinie o książce:
Remigiusz Grzela w swojej nowej powieści porusza sprawy do dziś niejasne, nierozwiązane – czas okupacji i tuż powojenny, wykonywanie wyroków i akcje odwetowe, zaciekłość ludzi zdemoralizowanych wojną, bratobójcze walki, rozmycie kryteriów moralnych. Opowiada o czasach pozornie odległych, do których jednak teraz się wraca, żeby zobaczyć je w innym świetle, już przefiltrowane przez historię i nasze dzisiejsze sumienia. „Złodzieje koni” to mocna, wyrazista proza o miłości i nienawiści, o zdradzie i przebaczeniu.
Anna Bolecka
Trzech mężczyzn, trzy życiowe opowieści, trzy różne postawy i trzy etapy historii Polski. Dziadek walczył z ustanawianą władzą komunistyczną i musiał uciekać przed represjami, porzucony syn – niespełniony aktor – był PRL-owskim oportunistą, pragmatyczny wnuk zaczyna w nowej Polsce karierę filmowca. A obok wspierające ich zakochane i cierpiące kobiety. Remigiusz Grzela napisał świetną powieść – kiedy trzeba okrutną, kiedy trzeba wzruszającą – o tym, jak historia bezwzględnie i długofalowo kształtuje ludzkie losy.
Leszek Bugajski, „Newsweek”
Remigiusz Grzela jest głodny ludzkich losów i poświęca im mnóstwo czułej uwagi. Zarówno istniejący ludzie, z którymi rozmawia, bohaterowie jego dokumentalnych książek, jak fikcyjni choć równie prawdziwi bohaterowie jego powieści - wszyscy mają prawo do własnego głosu. Grzela nigdy nie osądza ich słabości, daje im prawo do prywatnego patosu.
Agnieszka Holland
Remigiusz Grzela z biografii tworzy wyznanie wiary. Z codzienności, metafizykę. Potworność opisuje lirycznie, w przewrotny sposób potęgując tragizm ludzkich losów.
Zyta Rudzka