„Co taka poważna, uśmiechnij się!” – mówi mijany na ulicy przechodzień do kobiety, która biegnie spóźniona do pracy. Pielęgniarka pracująca na pierwszej linii frontu walki z Covidem boi się o własne zdrowie, ale wobec pacjentów musi zachować pogodną twarz. Młodej pracownicy odmawia się awansu, bo uznano ją za konfliktową tylko dlatego, że miała odmienne zdanie od szefa i zasugerowała inne rozwiązanie. Kobiety przyucza się do zarządzania nerwami i humorami partnerów, a od mate...
Po upadku Muru Berlińskiego rozradowani obywatele Europy Środkowej z nadzieją spoglądali w przyszłość licząc, że już wkrótce na pełnych prawach dołączą do Zachodu. Kraje takie jak Polska czy Węgry rozpoczęły proces demokratycznych i kapitalistycznych reform, które miały je do wyśnionego celu przybliżyć. Rzeczywistość okazała się jednak mniej kolorowa niż zakładano, a imitacyjna ścieżka rozwoju okazała się pełna wybojów i ślepych zaułków. Wciąż łatwiej wyjechać na Zachód niż s...
Jedno z najbardziej wnikliwych i fascynujących studiów nad rosyjskim państwem i społeczeństwem, które pojawiło się od czasu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę.Siergiej Miedwiediew, przebywający na emigracji naukowiec, w zwięzły i niezwykle elokwentny sposób stawia tezę, że atak Rosji na Ukrainę nie jest kaprysem Putina, lecz wynika z dwóch dekad autorytarnej degradacji i postimperialnych nastrojów reżimu rosyjskiego. Przez wieki Rosja prezentowała się jako imperialna potęga, ro...
Narody wcale nie muszą być faszystowskie, żeby uprawiać faszystowską politykę. Jason Stanley opisuje dziesięć podstawowych zasad takiej polityki.Refleksje historyczne, fiozoficzne i socjologiczne przetyka opowieściami ze współczesnych Polski, Węgier, Indii i Stanów Zjednoczonych. Pokazuje, jakim zagrożeniem dla współczesnych społeczeństw są mitologizowanie własnej przeszłości, powszechne korzystanie z języka propagandy i wymierzony w uniwersyteckich ekspertów antyintelektuali...
W ciągu najbliższych pięćdziesięciu lat rosnące temperatury w połączeniu z coraz większą wilgotnością sprawią, że na dużych połaciach globu – zamieszkiwanych obecnie przez 3,5 miliarda ludzi – nie będzie dało się żyć. Ogromne rzesze będą musiały szukać nowych domów. Albo sami znajdziemy się w ich gronie, albo będziemy ich przyjmować u siebie. To już się dzieje. W skali globu, w ciągu ostatniej dekady podwoiła się liczba migrantów. W miarę ocieplania się naszej planety odpowie...