„Dlaczego krytykuję Kościół? Przez długie lata, co przyznaje się ręką na sercu i pewnym zawstydzeniem, byłem niewolnikiem myślenia, że [...] «Kościoła się nie krytykuje, bo jest jak matka». Ale później zrozumiałem, że to jest rodzaj szantażu, który ma zmusić nas, katolików, do przymykania oczu na nieprawości, jakie dzieją się w Kościele. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie: «Jeśli zależy Ci na Kościele, to go krytykujesz». Tym samym bierzesz za kościelne instytucje odpowiedzia...