Wspomnienia płk. dypl. "Szczutka" Koszutskiego są dla wszystkich czytelników - wojskowych i niewojskowych, młodych i starych militarystów i antymilitarystów. Nie apelują do czyjejś wiedzy wojskowej, do czyjejś znajomości dogmatów strategicznych, operacyjnych, czy taktycznych - nie apelują do zrozumienia rzemiosła żołnierskiego. Apelują wprost do serca i wyobraźni czytelnika. Temperament autora, barwne opisy - nieraz aż zbyt literackie, nadmiernie grające na uczuciach, nie prz...
Dzieje oddziału 993/W kontrwywiadu Komendy Głównej AK. Likwidowali agentów rozpracowujących dowództwo ZWZ/AK, konfidentów, z wyroków Wojskowych Sądów Specjalnych wykonywali zadania szczególnej wagi dla bezpieczeństwa podziemia. Por. "Twardy" rozegrał rzecz po mistrzowsku. śmiejąc się i przekomarzając z obsługującą ich kelnerką stworzył atmosferę, w najmniejszym nawet stopniu nie zapowiadającą tego, co miało nastąpić, po czym ze słowami "płacimy i idziemy" dźwignął się z krz...
Bunkier nasz nie był duży: długi na cztery, szeroki na trzy metry, z jednej strony wysoki na pół metra, a z drugiej - na półtora, tak by sufit, pokryty grubymi deskami, miał spadek wody. Na środku bunkra, na drucie, wisiała lampa. Ściany wyłożono suchymi belkami. Wzdłuż wyższej stała prycza z desek, którą nakrywaliśmy płótnem namiotowym. Obok wejścia stała kuchnia zbudowana z otoczaków. Komin zrobiliśmy z dwóch rur, które na powierzchni przylegały do ziemi. Przy końcu były ni...
Jest to bardzo niezwykła książka. Nie tylko dlatego, że mówi o życiu i walkach niezwykłej i nowej broni, i nie tylko dlatego, że mówi o polskim poświęceniu i ofiarności, bo przecież nie tylko to jedno poświęcenie istniało w ostatnich dziesięciu latach. Niezwykłość książki polega na tym, że jej treść, charakter i nawet rytm sporządzone zostały z tego samego surowca, z jakiego powstała sama rzecz, o której opowiada. Jest więc ta książka przedłużeniem prac i bojów polskiej 1 Sam...
10 czerwca, czyli kilka dni po uwolnieniu więźniów, "Szary" zorganizował zasadzkę na szosie Końskie-Stąporków. Wykorzystano tu słupy wysokiego napięcia, które wysadzono w powietrze, gdy w zasadzkę wjechała kolumna niemieckich samochodów. Słupy zwalono na jezdnię przed kolumną i za nią. Niemcy widząc, w jakiej sytuacji się znaleźli, poddali się...
Fragment książki
24 lutego dowódca białostockich oddziałów ppor. Lucjan Minkiewicz "Wiktor" wyjechał na Wybrzeże, gdzie w lokalu w Gdańsku-Oliwie spotkał się z mjr. Szendzielarzem. Celem spotkania było uzgodnienie dalszego planu działalności bojowej oddziału "Wiktora". "Łupaszka" najprawdopodobniej potwierdził wtedy swoje ogólne dyrektywy, oparte na rozkazach Komendy Okręgu: walka jako samoobrona, likwidacja konfidentów, zyskiwanie poparcia terenu poprzez uderzenia w sieć komunistyczną, niero...
Oddziałem komunistycznym, który dawał się we znaki mieszkańcom Borowa, był oddział kpr./por. GL Stefana Skrzypka ps. "Słowik". Gdy ostrzeżenia "Zęba" nie pomogły, [...]"Ząb" w obawie o bezpieczeństwo własne i swoich ludzi, zdecydował zlikwidować "Słowika" i jego grupę. 9 sierpnia 1943 r. "Ząb", po zatrzymaniu kilku ludzi "Słowika", szerzących propagandę komunistyczną w jego oddziale, podszedł pod miejsce postoju oddziału "Słowika", otoczył go, rozbroił i wykonał zbiorowy wyro...
Po przybyciu poszczególnych oddziałów batalionu "Miotła" na punkt koncentracyjny na Woli 1 sierpnia, zgromadzeni żołnierze rozpoczęli walkę o zablokowany przez Niemców Monopol Tytoniowy. Kpt. "Niebora" zwołał wieczorem 1 sierpnia naradę z dowódcami wszystkich oddziałów "Miotły", na której podjęte zostały decyzje o ataku na Monopol Tytoniowy...
Fragment książki
Wiadomość wywołała szok. Cała Komenda Policji Berlina została postawiona na nogi. Dziesiątki agentów i pracowników śledczych rzucono do akcji. Szybkiego ujawnienia sprawców zamachu żądał osobiście Heinrich Himmler. I nic dziwnego: wybuch silnej bomby podłożonej na ruchliwym dworcu berlińskim Friedrichstrasse groźniejsze od materialnych - wywołał skutki psychiczne...
Fragment książki
Po krótkim czasie natknięto się na chałupki. Była to kolonia Aleksandria, położona niedaleko od traktu Żurominek - Mława. Bolszewików nikt nie widział. Wszyscy odetchnęli z ulgą. Czym prędzej wzięto się do pojenia i obrokowania koni i przyrządzenia naprędce jakiegoś posiłku. Mgła, ogrzana promieniami wschodzącego słońca, zaczęła powoli unosić się i rozwiewać...
Fragment książki
W poczuciu obowiązku wobec Narodu i Historii, dla złożenia hołdu poległym Kolegom oraz dla pokrzepienia serc żyjących, byli żołnierze Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich zdecydowali wydać w dziesiątą rocznicę powstania brygady tę książkę pamiątkową. Nieubłagany czas powoduje dalsze rozporszenie się po świecie tych, co przed dziesięciu laty tworzyli brygadę. Wspomnienia ich zacierają się, obrazy znikają z pamięci, giną fotografie i inne pamiątki. Może więc ta księga pozw...
Bałachowcy to historyczny dokument - zapiski oficera łącznikowego Wojska Polskiego przy Grupie Taktycznej gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza z okresu wojny polsko - bolszewickiej 1920 roku. Wydobyty z wrocławskiego Ossolineum pamiętnik kpt. Stanisława Lisa-Błońskiego, obrazuje szlak bojowy, postawy ludzi, ich poglądy i sytuację około frontową na terenach Białorusi i Polski, pozwala lepiej zrozumieć ówczesne i współczesne stosunki białorusko - polskie i polsko - rosyjskie....
W 1959 roku ukazała się w Nowym Jorku książka, która pozostała niezauważona przez czasopisma polskie na emigracji, choć z wielu względów warta jest ona odnotowania. Są to pamiętniki ukraińskiego generała, a byłego oficera Wojsk Polskich, Pawło Szandruka. Obejmują one okres obu wojen światowych, oraz wojnę polsko-rosyjską roku 1920, zarówno w tej ostatniej, jak i w kampanii wrześniowej autor walczył ramię w ramię z żołnierzem polskim.
Dzieje oddziału 993/W kontrwywiadu Komendy Głównej AK. Likwidowali agentów rozpracowujących dowództwo ZWZ/AK, konfidentów, z wyroków Wojskowych Sądów Specjalnych wykonywali zadania szczególnej wagi dla bezpieczeństwa podziemia. Por. "Twardy" rozegrał rzecz po mistrzowsku. śmiejąc się i przekomarzając z obsługującą ich kelnerką stworzył atmosferę, w najmniejszym nawet stopniu nie zapowiadającą tego, co miało nastąpić, po czym ze słowami "płacimy i idziemy" dźwignął się z krz...
Około 50 m od mojej szczeliny, z lewej strony, wyłania się z kępy krzaków grupa Niemców. Nasz komandos otwiera natychmiast do nich ogień z elkaemu. Padają na ziemie, słychać jęki i krzyk dowódcy: "Heraus, heraus". Po chwili Niemcy znów podrywają się na całej linii do ataku. Powtarzam ogień zaporowy.
Fragment książki
Chwilowo zajmowaliśmy lotnisko w pobliżu małego miasteczka Pordenone. Pewnego dnia podczas śniadania w kasynie rozległ się przytłumiony, a przeciągły sygnał polowego telefonu. Jeden z nas podszedł do aparatu. Rozmowy umilkły - wszystkich ogarnęło zaciekawienie. Twarz kolegi, odbierającego fonogram, ożywiła się; słuchał uważnie, poprosił o powtórzenie nazwy jakiejś miejscowości, po czym rzucił słuchawkę i zwrócił się z meldunkiem do naszego dowódcy: "Panie kapitanie, komendant...
Nie jest na pewno błędem ani przesadą, że książkę tę nazwałem Historią 303 Dywizjonu – jest ona bowiem przede wszystkim zbiorem dokumentów dotyczących życia i działalności bojowej Dywizjonu, zwanego często Dywizjonem Kosynierów, dokumentów zebranych z akt Dywizjonu, z jego kronik, a także prasy. Na całość składają się sprawozdania z działalności bojowej pilotów, ich zwycięstw i strat, opisy alk powietrznych i pracy personelu naziemnego i różnych – nie tylko historycznych – wy...