„na niby” to poetycka opowieść o rzeczywistości, wobec której ciężko o „plan ucieczki”. Wbrew tytułowi odnajdziemy tu silne zanurzenie w konkrecie i pewną twardość przekazu, podane jednak na tle czegoś, co określić można by mianem lirycznej mgły (pociągnięcia pędzlem, dźwięki deszczu, cienie pulsujące na chodniku). W książce jest dużo magii, której nie trzeba szukać w wydumanej rzeczywistości czy sztucznej poetyce. Wręcz przeciwnie: najwięcej delikatności i wnikliwego spojrze...
Jeżeli słowo „wkurw” kogoś razi, to podsuwam „kobiecą irytację”. Natomiast nie podsuwam „poezji kobiecej”, bo była i jest wymysłem facetów (co zresztą autorka ironicznie podkreśla). Poza tą etykietką dzieją się rzeczy zupełnie nieliryczne, raczej dosadne, mocne, zagęszcza się krajobraz lęków i urazów. Głowacka szczęśliwie uniknęła mielizn obnażenia i ckliwości – jej „kobiecość” uniwersalizuje się klarownie i rzeczowo, stając się „człowieczeństwem”. W każdym razie skaczącego p...
Miłosz nie rezygnuje z poszukiwań sensu drogi, nieważne jak bardzo bywa kosmicznie, chaotycznie, ale też trudno. Tożsamość jego lirycznych towarzyszy nie pozostawia we mnie złudzeń, że wiersze wyznaczają drogę świadomego życia i odpowiedzialności za to, co spotykamy na swoich ścieżkach. Jest w tych wierszach tęsknota za bliskością, naturą, jest tajemnica stworzenia i pamięć ciała, niezależnie od wieku i upływającego czasu. Wiele w tej poetyce odbić lustrzanych, odkrywania sie...
To nie jest sennik-translator – narzędzie dla ludzi, którzy śpią spokojnie, kołysani pewnością, że wszystko da się objaśnić. To jest sennik-drabina. Ma 52 szczeble (po jednym na każdy tydzień roku), po których Artur próbuje wydostać się na powierzchnię. Marzenia sennego? Koszmaru? Gdzieś na drugą stronę. […] Zachęcam do sięgnięcia po sennik tramagiczny – tak jak się sięga po ratunkową tratwę, linę podaną topielcowi, drabinę z płonącego domu. Z westchnieniem ulgi, że z każdego...
Wznowienie wydanego w 1999 roku przez Lampę i Iskrę Bożą wspaniałego tomu Jacka Podsiadły Wychwyt Grahama. Książka dostępna również do bezpłatnego pobrania z serwisu Wolne Lektury pod adresem: https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/podsiadlo-wychwyt-grahama/
Utwór rozpowszechniany na zasadach Licencji Wolnej Sztuki 1.3
Mózg to jest taki reaktor; małe słońce, w którym zachodzi ciągła synteza słów zwana myśleniem. Te słońca są różne: mniej i bardziej aktywne; zwyklejsze i więcej wyszukane; rozmaite gatunki syntez. Tkacz jest prawdziwą poetką, naturalną poetką, true poetess. Ona nie musi nic robić. Słowa wewnątrzgłowne samoczynnie układają się jej w wiersze. Na granicy stanów patologicznych, które robią na nas wrażenie zdrowej krzepy. (Najważniejsze, żeby sama sobie nie przeszkadzała). Skarb n...
Lata świetne to jednocześnie jednostka odległości i czasu. To zbliżanie się i oddalanie na przestrzeni minut, godzin, lat. To zachwyt nad śpiącym dzieckiem późną grudniową nocą, spacer polem w środku lata i niedowierzanie, że czasami życie może być po prostu dobre. To podróż z biletem w jedną stronę - w życie, w miłość, w macierzyństwo. To poszukiwanie zagubionej czułości wobec siebie i świata. To opowieść o odchodzeniu i wracaniu, o szukaniu nowej definicji dobrze znanych sł...
Zbiór ten stanowi pochwałę narracji "niskich" - pochwałę dziecięcej/dziecinnej wrażliwości, dziewczyńskości, naiwnej filozofii. Jest on o tym, co kobiece (recepcją tego, co za kobiece się uznaje). Jest on o tym, co religijne - jest to jednak religijność poroniona, pamiętanie i (cielesne) szukanie, w niskim, ziemskim (nie) porządku. Jest on o relacjach ze zwierzętami: o tych najbardziej intymnych (o wiążących się z nimi pożegnaniach, stratach) i o tych opartych na przemocy lub...
Kim są Tom, Yeti, Maria Magdalena i niemowlę oraz co robią w Zosinowie? I jaki wpływ, do licha, ma na ich życie Kochanowski? Czy na skutek romansu M.M. z Kochanowskim Yeti zamienia się w Bestię? Jolanta Nawrot-Sprysak swoim czwartym tomikiem niczym statkiem pirackim zabiera nas w podróż po morzach i oceanach poetyckiej wyobraźni przepełnionej postaciami, które wchodzą ze sobą w niejednoznaczne związki i zadają sobie trudne życiowe pytania, oraz miejscami centralnymi i peryfe...
Czas upływa tu niejednostajnie i niewspółmiernie do niczego. Co dopiero wygrzebałaś się z piaskownicy, a już musisz pełnić role, rozwijać się i być wobec. Fazy życia to dekady, miesiące, tygodnie. Czasem jeden dzień, zawierający śmierć, ale rozciągający się w nieskończoność, nielinearnie migotliwy, utytłany w pamięciach. Tomik jest zapisem jednej i wielu linii życia, pajęczego uwikłania w emocje, wilczych dołów, na które nie przygotowały cię żadne baśnie. Plusz przeplata się ...
„Nikt mnie bowiem nie uwikła w brzydotę” – głosi jedno z mott, jakie Patryk Nadolny opatrzył swoje Limesy. I nie pomylił się: niezależnie, czy wiersze w książce brzmią jak intymne wyznania, czy też czerpią z tego, co w świecie jest zewnętrzne (a może nawet obiektywne), jest w nich i majestat, i delikatność. Jest tu trochę poetyckiej wędrówki przez kulturę, przypominające wycieczkę ducha ludzkości przez to, co nas ukształtowało (a może kształtuje dalej, bo nigdzie nie ma wyraź...
Jakiego języka używać po końcu świata? Czy wciąż obowiązuje gramatyka i składnia? Autorka próbuje różnych form wypowiedzi, szukając odpowiedzi na to pytanie. Niniejszy tomik, składający się z fragmentów prozy poetyckiej, rytmicznych wierszy i kolaży, jest domknięciem emocjonalnego i artystycznego procesu przeżywania żałoby. Punktem wyjścia do powstania osobistych – wręcz intymnych tekstów i kolaży, jest z jednej strony indywidualne doświadczenie przez autorkę żałoby, a z drug...