Gdy ktoś, kto nigdy nie uczył się malować, zabiera się za tworzenie obrazu, nie trzyma się żadnych reguł, nie przestrzega określonych zasad. Prowadzi pędzel po płótnie, kierując się intuicją, a nie narzuconymi schematami. Efektem takiej pracy staje się malunek, który może być porównany do obrazu stworzonego przez małe dziecko, lub niecodzienna abstrakcja mająca określony przekaz. Myślę, że podobnie jest z tą książką.
„Nawet głupi ma swoją opowieść i warto jej posłuchać”… Przedstawiam tu świat, którego nie znają politycy, prawnicy, lekarze, księża czy inne osobistości, o których się mówi, które są na świeczniku. Opisuję przygody człowieka z nizin, szaraczka, jakich wielu wśród nas, który nie wstydzi się przyznać do błędów i potknięć, który poznał inny smak życia – ten bardziej pikantny, może zwariowany, ale prawdziwy – i nie boi się o tym mówić… Marszałek Piłsudzki powiedział kiedyś: „Kto ...
Erwin Gerardi wymyślił pewien system gry w karty, ponieważ chciał się wzbogacić i kupić sobie majątek ziemski. System się sprawdzał. Wygrywał duże sumy pieniędzy dopóty, dopóki w kasynie nie pojawił się mężczyzna w hinduskim stroju – Sanjo Afru, pełnomocnik maharadży Sukentalu. Wtedy Gerardi przegrał. Był zrujnowany, a na dodatek podpisał czek bez pokrycia. Groziło mu więzienie. Chciał popełnić samobójstwo. Wówczas pomoc zaoferował mu właśnie Sanjo Afru, ale za wyświadczenie ...