Moje rozumienie"liberalizmu" wyłania się z tej książeczki, mam nadzieję, dość klarownie, a spór o to, czy jest to prawdziwy "liberalizm", czy nie, specjalnie mnie nie interesuje. Nie interesowałyby też, jak mi się wydaje, czytelników. Naprawdę istotny jest spór o to, jaka ma być Polska. Czy jej polityka, prawo, wreszcie konstytucja mają dawać uprzywilejowaną pozycję jednej Prawdzie, czy też stwarzać wyłącznie ramy pokojowego współżycia wyznawców różnych prawd, wzorców moralny...