"Jakże łatwo zarobić sobie na uznanie, powtarzając bez żadnego uzasadnienia: jest źle, ale będzie dobrze, musi być dobrze, przy tym dlaczego „musi być dobrze” można nie uzasadniać. Wiem, że tego rodzaju optymistyczne przewidywania zapewniają wśród Polaków autorytet polityczny, ale ja nie chcę mieć autorytetu politycznego opartego na rozumowaniach bez sensu. Nie uważam tych broszur za drogę do kariery politycznej, której nie robię, lecz za spełnianie obywatelskiego i dziennika...
Rozczarowania polegają na tym, że to, co kiedyś było bliskie i miłe, staje się dalekie i brzydkie. Inteligentne oczy wypatrzyły, życzliwe mi ręce wybrały kilkadziesiąt moich artykułów, rozsypanych wśród lat wieczornej pisaniny „wstępniaków” i spróbowały stworzyć z nich książkę. Uśmiecham się sceptycznie do tej entrepryzy.Książka ta będzie przypominać muzealne oddziały wykopalisk antycznej rzeźby, których pełno jest we Włoszech, a które na turystach z Ameryki robią wrażenie gr...
Gdyby kraj wiedział wszystko, co wiedzieliśmy my tu w Londynie, nie krwawiłby się tak strasznie, nie zmniejszałby tak straszliwie polskich sił.. Wiedzieliśmy już, że nas tak czy inaczej sprzedadzą Rosji, a jednak zachęcaliśmy kraj, żeby prowadził walkę, w której za jednego zabitego Niemca oddawaliśmy stu naszych na zamordowanie. Ale trudno – jednej minuty, która już była przeszła, odwołać nie można, a cóż dopiero polityki narodowej w czasach wielkiej wojny. Jednak co innego w...
"Niegdyś, za czasów powstania styczniowego, Otto von Bismarck rzucił pod naszym adresem zdenerwowane pytanie: Czy ludzie rozsądni żadnego wpływu na wypadki polityczne u was nie mają? Nasz naród jest dzisiaj tak nieszczęśliwy, że nie stać mnie na obiektywne zastanowienie się, czy Bismarck miał, czy nie miał wtedy racji. Ale pod adresem naszego byłego wielkiego sojusznika, żołnierzy którego żołnierze nasi byli lojalnymi towarzyszami broni, a którego rząd nie dotrzymał nam układ...
Zagranicą psy i konie nazywane są wytwornie, logicznie, inteligentnie. Nazw nie czerpie się li tylko z wokabularzy zagranicznych jak u nas, a jeżeli jest to już dlaczegoś konieczne, to się je umiejętnie przystosowuje do lokalnych brzmień.Gdy się przegląda listę naszych koni wyścigowych, rzuca się w oczy fakt, że w tej dziedzinie nic się prawie nie zmienia. Powtarzają się te same imiona nieudane – swojskie i cudaczne – zagraniczne dziwolągi, a o ile ktoś ruszy własnym kon...
Niniejsza książka dotyczy wpływu pamięci zbiorowej o wojnie na Pacyfiku na współczesną japońską tożsamość zbiorową. Autor stara się znaleźć odpowiedź na pytanie, jaka jest rola owej pamięci w budowaniu współczesnej tożsamości Japończyków.Zastosowana w pracy metodologia czerpie z dorobku antropologii symbolicznej oraz socjologii kulturowej. Zarówno dzięki wykorzystaniu licznych materiałów źródłowych, jak i profesjonalnemu i kompleksowemu podejściu teoretycznemu stanowi ona now...
Narracje zombiecentryczne. Literatura ‒ Teoria ‒ Antropologia to głównie rozważania genologiczne i antropologiczne; ich celem jest zdyskontowanie powszechnego wyobrażenia, że teksty koncentrujące się wokół zombie są wyłącznie horrorami bądź nie angażują się w istotne dyskursy. Popkultura jest bowiem ‒ paradoksalnie ‒ bardzo czułym rezonatorem wszelkich przemian, kryzysów czy paradygmatów, co oznacza, że znajdują one odbicie w jej artefaktach. Dlatego istotnym aspektem za...
Monografia ta jest kontynuacją książki Słowenia pod rządami Tity (1945–1980). W cieniu Jugosławii (Kraków 2017) i stanowi z nią spójną całość. Wszystkie prace naukowe autora dotyczące Słowenii powstały w ramach badań prowadzonych na Wydziale Humanistyczno-Społecznym Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej (ATH). Zasadniczym zamiarem niniejszej publikacji było przedstawienie dziejów Słowenii w okresie rozpadu Jugosławii. Tutaj początkową cezurę wyznacza d...
W oparciu o źródła drukowane, a często i rękopiśmienne, autor przywołuje mało znane lub w ogóle nieznane epizody z życia poetów i pisarzy żyjących w epoce narodowej niewoli. Rekonstruuje zatem sławne podróże Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego na Wschód, pisze o wielokrotnych powrotach Henryka Sienkiewicza do Krakowa, a także – o tajemnicach pierwszej wizyty w tym mieście Stefana Żeromskiego. Czytelnik znajdzie tu teksty o podróżach autora Trylogii do Paryża oraz o związ...
Autor przedstawia losy trzech artystów: Artura Grottgera, Franciszka Wyspiańskiego i jego syna – Stanisława. Dwóch z nich zazdrośni o sławę bogowie zabrali do siebie wyjątkowo szybko: Artur Grottger zmarł w wieku 30 lat, a Stanisław Wyspiański mając lat 38. Ojciec autora Wesela, Franciszek Wyspiański, przeżył wprawdzie 65 lat, ale przestał tworzyć w wieku lat 40. Dramat tych twórców przypomina setki innych „wybrańców bożych” od niepamiętnych wieków zabieranych z tego świata w...
„Obojętność to cichy wspólnik zła, bo nie przeciwstawia się jego rozprzestrzenianiu się w społeczeństwie. Jej pierwszymi ofiarami są ci, którzy nie mają wspólnego, plemiennego kokonu: dlatego większość w zupełnym milczeniu przyglądała się deportacjom słowackich Żydów i prześladowaniom mniejszości etnicznych, a dziś przymyka oczy na romskie osady na peryferiach wiosek.Ale ten sam kod stosują Słowacy także wobec siebie, a jego efekty są widzialne i ukryte, żywe i zapomniane: od...
Doznanie wstydu i doznanie upokorzenia łączą się z różnymi sytuacjami. Wstyd ma wymiar publiczny, zależy od sankcji zewnętrznych. Wstyd rodzi strach przed ujawnieniem własnej niższości, przesądzający o istocie słabości w obliczu Innego, narusza porządek emocjonalny, prowadzi do konfliktu i prób racjonalizacji okoliczności, które go wywołały.Poczucie upokorzenia dotyczy ofiar i przegranych, wiąże się z szeroko pojętą innością. Wywołuje cierpienie i wstyd właśnie, co sprawia, ż...
Książka jest zbiorem studiów autora z zakresu filozofii rosyjskiej pochodzących w zasadzie z ostatnich lat. Kontynuuje i uzupełnia wydany w roku 2012 tom Absolut i historia. W kręgu myśli rosyjskiej, a ich obydwu wspólnym niejako gruntem była monografia Włodzimierz Sołowjow. Studium osobowości filozoficznej z roku 2002. Filozofia rosyjska stanowi tu obiekt badań – podobnie jak wspomniane prace wcześniejsze – w tym aspekcie, który określany jest jako rosyjs...
Przy rozważaniu każdego problematu nie trzeba pieścić siebie, rysując w swej wyobraźni powodzenie i triumfy, lecz trzeba przewidywać i ciężką sytuację, a nawet klęski. (…) Musimy sobie uprzytomnić konsekwencje każdego czynu, każdego kroku.Władysław Studnicki, 1939 Myślę często o Studnickim i o jego przepowiedniach, które się tak sprawdziły.Adolf Bocheński, 1940 Książka była oczywiście przez rząd gen. Składkowskiego w całości skonfiskowana. Nie wolno było przewidywać...
Polski pogrom ludności żydowskiej we Lwowie miał miejsce 22 i 23 listopada 1918. Lwów – kres iluzji. Opowieść o pogromie listopadowym 1918 jest pierwszym obszernym studium poświęconym temu wydarzeniu, które w polskich opracowaniach historycznych jest albo całkowicie przemilczane, albo sprowadzane do fali rabunków dokonywanych głównie przez ukraińskich i żydowskich (!) bandytów oraz dezerterów z armii austriackiej w ogarniętym wojennym chaosem mieście. Ist...
Opinia polska musi nareszcie zdać sobie sprawę, że nie możemy w przyszłości liczyć na bagnety i karabiny maszynowe francuskie czy angielskie, a jedynie na swoje własne. Jedynie własna, samodzielna polityka może sprowadzić przedłużenie błogosławionego dla nas antagonizmu niemiecko-rosyjskiego. Jedynie własna polityka może nas uchronić od wiązania się z organizmami politycznymi, które w chwili niebezpieczeństwa nie przyjdą nam z pomocą. Adolf Bocheński Adolf Bocheński...
Twierdzenie o tabu śmierci we współczesnej kulturze należy odłożyć do lamusa. Kostucha przemawia dziś wieloma językami – przez media, psychoterapeutów, tanatologów, nowe formy danse macabre w sztuce wysokiej i kulturze popularnej, debaty o eutanazji, narracje o doświadczeniach śmierci klinicznej, dzienniki chorych, a także nowe role odgrywane przez trupa. Nie znaczy to, że śmierć nie jest czasem skrywana ani że zawsze do jej opisu znajdujemy właściwe słowa. ...
"Albo wojna skończy się rozbiciem Niemiec przez Anglię i Amerykę przedtem nim wojska sowieckie zajmą terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. – W tym wypadku możemy liczyć na odzyskanie niepodległości. Albo wojna się skończy dla nas za późno, to znaczy już po wkroczeniu wojsk sowieckich na nasze terytorium i po okupacji przez Sowiety Polski w części, lub w całości. W tym wypadku nie można liczyć na to, aby zwycięskie wojska sowieckie grzecznie ustąpiły nam miejsca....
Spory wokół tamtych polskich decyzji mogą być dobrą szkołą politycznego myślenia zarówno o podstawowych elementach polskiej racji stanu, jak też o sensie uwzględniania w politycznym myśleniu imponderabiliów czy choćby tylko o sztuce poprawnego kalkulowania. Tym większego znaczenia nabiera możliwość zapoznania się z praktycznie współczesnemu czytelnikowi nieznanym tekstem, jakim jest O jedenastej – powiada aktor – sztuka jest skończona
W swoich szkicach o XIX wieku starałem się jak najbardziej o rozbudowanie anegdoty i ilustracji. Sugerowałem raczej, niż wypowiadałem swoje poglądy filozoficzne. Nie mogę pisać nierozwodnionej anegdotami książki filozoficznej nie dlatego, że mnie na taką nie stać, lecz dlatego, że jej nikt czytać nie zechce. Owszem, są książki tak napisane, że ich nikt przeczytać nie może, i to zapewne stanowi podstawę ich wielkiego autorytetu, ale autorzy tego rodzaju książek mieli zwykle ba...
…my, Polacy, nie znosimy właściwych ludzi na właściwych miejscach. My nie lubimy naczelników, szefów, wodzów inteligentnych. Nawet na prezesów naszych stowarzyszeń, stronnictw, organizacji z radością wybieramy ludzi niebojowych, to znaczy pozbawionych indywidualności. Kult poczciwego durnia jest jedynym powszechnie uznanym kultem w Polsce.
Każde przeinaczenie prawdy zwiększa niebezpieczeństwa, które nam grożą ze strony bolszewizmu. Ale właśnie dlatego, że pisałem prawdę, przedstawiłem całą ohydę życia bolszewickiego, tego człowieka, którego nie tylko, że jest głodny i źle odziany, ale przede wszystkim ma myśl trzymaną w obcęgach. Człowieka trzymanego w najgorszej katordze, bo katordze myśli.
Historia… przyciągała i może przyciągać nadal barwnością narracji, nagromadzeniem trafnie dobranego materiału anegdotycznego, sugestywnością sądów, plastycznością opisów, umiejętnością prostego, przekonującego wyjaśniania nawet skomplikowanych procesów historycznych. Trudno sobie wyobrazić, że ktokolwiek, kto interesuje się dziejami II Rzeczypospolitej, mógłby do niej nie sięgnąć.