Jak daleko sięgam pamięcią, zawsze byłem piękny. Piszę „piękny”, ale z ust ludzi słyszę raczej określenia typu: fantastyczny, wspaniały, wyjątkowy, niewiarygodnie urodziwy. Te określenia słyszałem już we wszystkich językach. Od najmłodszych lat uchodził za inkarnację piękna. Budził zachwyt jako dziecko. W szkole uczniowie walczyli ze sobą, by usiąść obok niego w ławce. Gdy dorastał, zainteresowała się nim znana producentka filmowa. Dzięki jej staraniom uznano go za „najpiękni...