Tak, otrzymaliśmy właśnie poetycki album o naszej dziwnej obecności „tu i teraz” – pośród innych, z kruchą owej obecności pewnością i niepewnością, opowieść o zderzeniach z realiami rzeczywistego i wyobrażonego, o granicach różnych stref egzystencji, nieuchronnie więc o… życiu i śmierci. Paweł Majerski Yes, we have just received a poetic album on our perplexing presence in the “here and now”, among others, as well as one that touches upon the fragile certainty and uncertain...
Te wiersze uważam za „introwertyczne”. Wprawdzie jest w nich „codzienne życie”, lecz schodek po schodku przeczytacie, to zobaczycie. Codzienność i normalność dominują w tym tomiku. Ale jest to osobliwe schodzenie „po drabinie”, bowiem Janina Barbara Sokołowska żyje we własnym interiorze. Wielu z nas ma taką „drabinę”. Te wiersze są wielce komunikatywne, lecz raczej rzadko się zdarza by opowiadały o sprawach „zwyczajnych”. Mało kto tak głęboko wchodzi w swoje codzienne istnien...
Roger Caillois pisał w komentarzach do swojej Sztuki poetyckiej, że poetą zostaje się, czytając innych poetów. Ale później poeta wyzwala się „od tych wpływów i wyrabia sobie własny styl, który z kolei wywiera wpływ na innych” (tłum. A. Frybesowa). Nie każdemu się to udaje. Poezja przeglądająca się w doświadczeniach innych, to zjawisko najczęstsze. Czytając wiersz, jakbyśmy patrzyli w lustro, w którym odbija się znana nam rzeczywistość. Janina Barbara Sokołowska zakryła lustro...
Utwory zebrane w książce, podobnie zresztą jak przedstawiane w ostatnio publikowanych tomikach poetki (m.in. Maki,2004; Ciebie nie ma, 2008; Szelki bezpieczeństwa 2010, wyd. drugie poszerzone 2012; Hiperrealistyczne minuty,2011; nic, 2012; Deklinacja, 2014; Mój świat odchodzi, 2016),sytuują nas w obszarach refleksyjnego, egzystencjalnego zamyślenia nad trwałością i kruchością, zadziwienia możliwością budowania i perspektywą destrukcji, zdziwienia czynem naszym i – by tak rzec...