- Rozumiem, ale jak zacznę tam pracować to odpadają mi wszystkie fuchy, a bez nich to znowu nie wydolimy finansowo. Ponadto, z tego co wiem, to są pewne limity ilościowe przy przekraczaniu granicy, więc wiele tego nie przywiozę - odparł Mieczysław. - Przewieziesz tyle, że na wszystko wystarczy. Po miesiącu celnicy będą cię znać na pamięć i granicę będziesz przekraczał nawet bez pokazywania dokumentów, nie mówiąc o kontroli towaru. To po pierwsze. A po drugie. Fuchy może odpad...