Opis treści
- Rozumiem, ale jak zacznę tam pracować to odpadają mi wszystkie fuchy, a bez nich to znowu nie wydolimy finansowo. Ponadto, z tego co wiem, to są pewne limity ilościowe przy przekraczaniu granicy, więc wiele tego nie przywiozę - odparł Mieczysław.
- Przewieziesz tyle, że na wszystko wystarczy. Po miesiącu celnicy będą cię znać na pamięć i granicę będziesz przekraczał nawet bez pokazywania dokumentów, nie mówiąc o kontroli towaru. To po pierwsze. A po drugie. Fuchy może odpadną, ale nie wszystkie. Możesz przecież pracować w soboty i w dni świąteczne. Ale gwarantuję ci, że to co przywieziesz spokojnie pokryje zarobki z lewizn - odpowiedział przygotowany na te pytania Andrzej.