Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się skomplikowane losy bohaterów: miłość miesza się z nienawiścią, podziw z zazdrością, zdrada z wiernością...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się skomplikowane losy bohaterów: miłość miesza się z nienawiścią, podziw z zazdrością, zdrada z wiernością...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego
domu, znajdującego się obok nowo powstającego
osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin
historycznego zamku, rozgrywają się skomplikowane
losy bohaterów: miłość miesza się z nienawiścią,
podziw z zazdrością, zdrada z wiernością...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się skomplikowane losy bohaterów: miłość miesza się z nienawiścią, podziw z zazdrością, zdrada z wiernością...
Rodzina Auerbachów przeprowadza się do wielkiego domu, znajdującego się obok nowo powstającego osiedla. Na tle urokliwego jeziora, w sąsiedztwie ruin historycznego zamku, rozgrywają się skomplikowane losy bohaterów: miłość miesza się z nienawiścią, podziw z zazdrością, zdrada z wiernością...
– Carina! – rozległo się wołanie. Po chwili dało się słyszeć rozdzierający krzyk. Dziewczynka straciła równowagę, potoczyła się po zboczu, po czym plusnęła do wody. Alexander jak szczupak rzucił się w fale i zanurkował. Za nim wskoczył biały, owczarkowaty pies Pepe. Nagle spośród fal wynurzyła się głowa Alexandra, a przy niej druga, Cariny. Pies także znalazł się przy nich. Cała trójka dotarła do płycizny. Pepe pomagał Alexandrowi holować dziewczynkę, ciągnąc za ramiączko kos...
Barbara była idealną lokatorką. Dbała o pokój, utrzymywała go w nienagannym porządku. Dzisiaj jednak coś się w nim zmieniło. Na szafce nocnej pojawiło się zdjęcie w jasnej, skórzanej ramce. Pani Mauritz domyśliła się, że zwykle Barbara chowała to zdjęcie. Była na nim mała dziewczynka – miała dwa, może trzy latka. Urocza twarzyczka otoczona jasnymi włoskami, duże, błyszczące oczy, śmieszny nosek, uśmiechnięte usteczka. – To nie była moja wina – Barbara rozpłakała się na jej wi...
Dlaczego Antoine był taki nerwowy? Nagle Janine dostrzegła wszystko znacznie wyraźniej niż poprzedniego dnia. Nie po raz pierwszy nalegał na małżeństwo, ale ona nigdy nie pomyślała, żeby za niego wyjść. Z Wernerem sprawy miały się inaczej. Był dobry, ojcowski, wyrozumiały. A kiedy zgodziła się wyjść za niego, nie znała jeszcze Arndta… Dlaczego zostawiłeś Sissy, Arndt? – pomyślała. – Dlaczego szuka mnie Carlo Heimberg? Myślałam, że zostawiając Sissy z Wernerem, dam mu dowód, j...
– Silvano, odmawiasz mi prawa do naszego wspólnego dziecka? – Prawa? Jakie ty sobie rościsz prawo, Franco? Nie chciałeś, bym urodziła to dziecko. Jak tchórz uchylałeś się od odpowiedzialności. Zdradziłeś żonę nie tylko ze mną. Wmówiłeś sobie, że wystarczy, że kiwniesz palcem i każda do ciebie wróci. Może jest kilka kobiet, które tak zrobią, ale ja do nich nie należę. Moja rodzina wyrzekła się mnie, bo urodziłam dziecko. Przyznaję, że nie byłam szczęśliwa, że będę matką, ale t...
Mała Alexandra miała cztery lata, kiedy jej ojciec utonął podczas nurkowania. W najtrudniejszych chwilach Dagmar, jej mamie, czasami przychodziło na myśl, że nie byłoby złym wyjściem skończyć ze sobą. Teraz się tego wstydziła, ale czasami po prostu już nie wiedziała, co robić. Od zrealizowania tego szaleńczego pomysłu, zrodzonego z desperacji potęgowanej samotnością, powstrzymywało ją tylko istnienie dziecka, jej ukochanej, małej Alexandry…
Christine Hofer, kierowniczka sierocińca Bocianie Gniazdo, otworzyła drzwi. Przed wejściem stała starsza kobieta, a parę kroków za nią blada, może dziesięcioletnia dziewczynka. – To tutaj jest ten nowy sierociniec? – zapytała kobieta. Christine skinęła głową. – W takim razie mam dla was sierotę. Nazywa się Martina Nikt – kontynuowała kobieta. Christine podeszła do Martiny i objęła jej szczupłe ramiona. – Serdecznie witamy w Bocianim Gnieździe – powiedziała. Dziewczynka podnio...
Vivi nie chciała rozstać się z tatą. Spędziła z nim sześć wspaniałych miesięcy w szwajcarskich górach w Lauritzhof. Teraz jednak musiała wrócić do szkoły z internatem. Niestety, Philipp von Malten jako zapracowany scenarzysta nie miał zbyt wiele czasu dla swojej czternastoletniej córki. Zajmowała się nią na co dzień zrzędliwa ciocia Hella, siostra Philippa. Między Vivi a ciocią czuć było napięcie. Okazało się, że Hella wyraża w ten sposób swoje osobiste niezadowolenie: miała ...
Wielowątkowa współczesna saga niemiecka, która przedstawia dzieje małżeństwa Aucherbachów i ich dzieci. Fabuła dostarcza wielu emocji. Rodzina nagle wyprowadza się na prowincję do malowniczego Słonecznego Zakątka, gdzie głowa rodziny zakupiła dom marzeń. Zarówno dorośli, jak i dzieci, układają sobie na nowo życie, zawiązują nowe przyjaźnie i udomawiają przestrzeń.
–Twoja mama i twój tato… spadła na nich lawina – wydusił Lutz. Rozdzierający płacz Dixie szarpnął za jego serce. Tymczasem w drzwiach stanęła Nanni. Podniósł głowę i spojrzał na nią. Stała nieruchomo, skamieniała z bólu i wyglądała w tej chwili tak dojrzale, a zarazem pięknie,
jak obraz Madonny zastygłej w bezgranicznej żałości. Podeszła do nich i objęła dziecko, a głowę położyła na ramieniu Lutza. – Nie jesteś sam, Dixie – szepnęła. – Masz nas…
– Mam dziwne przeczucie – Melanie rzuciła do fryzjerki i ruszyła pędem na postój taksówek. Ręce się jej trzęsły, kiedy otwierała kluczem drzwi. Wpadła do domu. – Dagmar, kochanie! – zawołała na całe gardło. Żadnej odpowiedzi. Wbiegła schodami na górę, potknęła się i uderzyła w kolano, ale nie zwracała na to uwagi. Nie czuła bólu i nie zauważyła stróżki krwi na nodze. Pokój Dagmar był pusty. – Dagmar! – zawołała zrozpaczonym głosem.
Ogarnęło ją przerażenie…
– Gdzie jest mój tatuś, mój kochany tatuś? – jęczał Bobby. Do tej pory każdego ranka mógł się cieszyć czułością ojca. Henning nigdy nie wyszedł z domu, nie poświęciwszy synowi chwili. Isabel słyszała, jak razem się śmiali i ogarniała ją wtedy zazdrość… Isabel szybko zawstydziła się własnych myśli. – Chcę do tatusia – płakał Bobby. – Już długo go nie widziałem. – Zaraz pojedziemy dalej, syneczku – powiedziała zdławionym głosem Isabel. „Ale będziemy coraz dalej od Henninga, ni...
Babcia dała mi Jokiego na szóste urodziny – powiedział Dirk. – Był wtedy szczeniakiem. Nigdy się z nim nie rozstanę! razem – potwierdziła Silja. Chłopiec spojrzał na nią z ufnością.
– U ciebie? – zapytał niepewnie. – Tak – odpowiedziała Silja, choć nie miała pojęcia,
jak tego dokonać. Ale pierwszy raz w życiu sama podjęła decyzję.
Nagle Dirk rzucił się jej na szyję. Czuła, jak chłopcu bije serce.
Mocno go do siebie przytuliła.
– Nie, mamo, nie możesz oczekiwać, że pójdę tu do szkoły, że będę tu mieszkała i przyglądała się bezczynnie, jak wszystko wali się w gruzy – rzuciła Rosmarie Breeken drżącym z emocji głosem. Irene, jej matka, jeszcze bardziej zapadła się w zielony fotel. – Najchętniej wyjechałabym daleko, daleko stąd, ale nie jestem jeszcze pełnoletnia, a i ty nie wydajesz się już zdolna decydować o sobie – słowa, które padały z tak młodziutkich ust, brzmiały okrutnie, ale według Rosmarie je...