Opis treści
Bezkompromisowa opowieść o raju, do którego nie każdy odważy się wejść.
Dla autorki „Bali Tinder” rajska wyspa, obiekt westchnień podróżników z całego świata, stała się tłem opowieści o współczesnych relacjach damsko-męskich. Priorytety są tu jasno określone: wolność seksualna, życie ukierunkowane na samorealizację i unikanie zobowiązań. Kolejne randki przeplatają się z dalekimi od norm społecznych relacjami. Seksturystyka w Azji, kobiecy orgazm, konserwatywne rodziny z Indonezji, obraz wyspy, jakiego nie znajdziemy w folderach turystycznych… Poznaj szczerą opowieść o życiu Polki w międzynarodowym środowisku, które na pierwszym miejscu stawia swoją wolność.
Fundamentem Canggu i Seminyak są traumy, rozczarowania, uzależnienia, psychodeliki, czasami zaburzenia psychiczne oraz dużo piękna, pieniędzy lub talentu. Zwizualizować można to tylko w jeden sposób: serial „Californication” z odrobiną „Las Vegas Parano”, „Kac Vegas" i filmu „Ruscy w tropikach”, który należałoby nakręcić. Ubud to „Jedz, módl się, kochaj” w zestawieniu z „Spirytual people i orgie”, który czeka na swojego producenta. Wyspa pozwala Ci na nieskrępowaną realizację najskrytszych marzeń. Dla mnie za pierwszym razem była to irracjonalna, szalona i poniekąd romantyczna miłość do surfera z Kalifornii. Byłam wtedy świeżo po rozstaniu, nowa w świecie podróżników, naczytałam i naoglądałam się głupot.
Z czasem wybiłam sobie z głowy miłość, która współgra z moim nowym stylem życia i kończy się monogamicznym związkiem. To jak gonienie za skarbem Eldorado. Twoim największym życiowym przywilejem staje się wolność i niezależność.
Kasia Pieluszka
Podróżniczka, redaktorka, właścicielka agencji social media, autorka bloga. Prowadzi jeden z najbardziej angażujących i największych profili wśród blogerów podróżniczych na Facebook’u. Pewnego dnia rzuciła wszystko i przeprowadziła się na Filipiny. Jej szczere opowieści na temat życia na Bali i podróży w pojedynkę wzbudziły zainteresowanie wielu czytelników. Nie przebiera w słowach, opowiada prawdziwe historie ze swojego życia.
https://kasiapieluszka.com/
https://www.facebook.com/pieluszkanafali
https://www.instagram.com/kasia.pieluszka/
https://vm.tiktok.com/ZSeorKE4E/
„Bali Tinder. Wolność i relacje”, Kasia Pieluszka – jak czytać ebook?
Ebooka „Bali Tinder. Wolność i relacje”, tak jak pozostałe książki w formacie elektronicznym przeczytacie w aplikacji mobilnej Woblink na Android lub iOS lub na innym urządzeniu obsługującym format epub lub mobi - czytnik ebooków (Pocketbook, Kindle, inkBook itd.), tablet, komputer etc. Czytaj tak, jak lubisz!
Zanim zdecydujesz się na zakup, możesz również przeczytać u nas darmowy fragment ebooka. A jeśli wolisz słuchać, sprawdź, czy książka jest dostępna w Woblink także jako audiobook (mp3).
Ewelina-czyta.- Ewelina Górowska 07-11-2022
Ewelina-czyta.- Ewelina Górowska 07-11-2022
Kiedy książka do mnie przyszła w sieci przetoczyła się akurat na jej temat olbrzymia burza. Choć opis wydawcy wiele zdradza i dosłownie wskazuje, czego można się spodziewać, zaskoczył mnie ogrom hejtu, który spadł na tę pozycję. Zastanawiało mnie, co się w niej takiego znalazło, że ludzie jadą po niej tak, że momentami nie dało się czytać komentarzy pod postami i różnego rodzaju artykułami. W tym momencie pominę już ocenianie moralności autorki i wyzywanie jej od najgorszych "tykanie" rodziny i środowiska, z którego pochodzi. Postanowiłam przeczekać, tę burzę i po książkę sięgnąć, gdy kurz już opadnie, by wyrobić sobie zdanie nie mając z tyłu głowy tych wszystkich mocno krzywdzących i bardzo oceniających komentarzy... "Bali Tinder" to zdecydowanie nie jest książka dla każdego. Jest to napisana prostym językiem, (momentami nawet wulgarnym) odważna historia młodej kobiety, która nie chce poddać się ogólnie przyjętym normom, zakazom i nakazom, postanawia żyć, tak jak się jej podoba, nie zawracając sobie głowy tym, co kto o niej myśli. Odważnie? Być może, bo nasza mentalność i głęboko zakorzeniony patriarchat nie pozwalają otworzyć głowy i spojrzeć na wyzwoloną kobietę jak na kogoś równego sobie. Lepiej jej dowalić, wyzwać i poczuć się lepszym... a samemu lub samej po cichu marzyć o wyrwaniu się z otaczającego nas środowiska i zakosztowaniu wolności. Książka jest ciekawa i czyta się ją szybko, warto jednak mieć świadomość, że nie jest to typowa opowieść, trudno jest też podciągnąć ją pod inne gatunki. Ja odebrałam ją jak reportaż lub luźny pamiętnik. Autorka nie tylko opisuje swoje życie intymne, ale także pokazuje kulturę i obyczajowość, jaka panuje na wyspie, jak się zmieniła (ta wyspa) w trakcie pandemii i jak wygląda, teraz gdy reżim sanitarny zelżał. Pisze o szalonych imprezach, w których alkohol i narkotyki grają pierwsze skrzypce, ale także o wydarzeniach, które zmieniaj jej podejście do życia i sposób myślenia. Nie jest to tylko opowieść o przygodnym seksie i wiecznym kacu tak jak wiele osób jej zarzuca. Jest to również historia o starannym zaszufladkowaniu pozycji kobiety w hermetycznie zamkniętym środowisku, o zmianach- czasami niezwykle trudnych, o wolności, samodecydowaniu i byciu sobą. Zawsze w takich momentach powtarzam i zrobię to tym razem- otwórzmy głowy, nie narzucajmy innym jak mają żyć, nie oceniajmy. Żyjmy i dajmy żyć innym, nie zaglądając im do łóżka portfela i garnka. Nie oceniajmy, otwartość na to, czego nie znamy, też jest fajna. Czy polecam? Dla mnie jest ok, ale każdy powinien wyrobić sobie zdanie sam. Tak jak pisałam wyżej, nie jest to książka dla każdego, nie do każdego trafi.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem