Opis treści
Choć obecność kobiet w armii już nie dziwi, wojsko przez wiele lat ignorowało potencjał i talent połowy populacji. Przez wieki armia zarezerwowana była wyłącznie dla mężczyzn, a zmiany przyniósł dopiero schyłek XX wieku. Wbrew stereotypom siły zbrojne okazały się idealnym miejscem pracy dla kobiet. To właśnie tu płace są równe bez względu na płeć, a o awansach decydują przede wszystkim kompetencje i profesjonalizm. Kobiety wniosły nieoceniony wkład w organizację służby wojskowej, a ambicją i wytrwałością udowodniły, że nie ma rzeczy niemożliwych. Grzegorz Kaliciak oddaje głos jedenastu kobietom związanym z wojskiem. Spadochroniarka, pilotka śmigłowca, kontrolerka ruchu lotniczego sił zbrojnych, ochotniczka Wojsk Obrony Terytorialnej, psycholożka, żołnierka sanitariuszka nagrodzona medalem Florence Nightingale, oficer łącznikowa, absolwentka US Navy Academy i ich koleżanki po fachu opowiadają o tym, dlaczego zdecydowały się na pracę w wojsku i z czym przyszło im się mierzyć, a także co dzięki nim zmieniło się we współczesnej wojskowości. Bo przecież – cytując autora – nie ma wojska bez kobiet, ponieważ nie ma państwa bez kobiet i nie ma wojen, które by ich nie dotyczyły. Bez kobiet nie ma świata.
CherryLadyReads 07-11-2020
CherryLadyReads 07-11-2020
Bardzo często o kobietach mówi się, że to słaba płeć. Myślę, że wynika to z podtrzymywania, kiedyś nam narzuconych, podziałów obowiązków, gdzie kobieta miała dbać o potomstwo i ognisko domowe, a mężczyzna zapewnić bezpieczeństwo i pożywienie. A okazuje się, że kobiety równie dobrze radzą sobie w trudnych sytuacjach i doskonale umieją działać pod presją czasu. Często są zdeterminowane i wiedzą czego chcą, więc doskonale potrafią pokierować swoją karierą. Ponadto, szybko odzyskują równowagę psychiczną po traumatycznych doświadczeniach, podczas odbywanych misji wojskowych. I te cechy sprawiają, że w wojsku dorównują w służbie mężczyznom. Zanim widok kobiety w mundurze przestał kogokolwiek dziwić, musiało minąć sporo czasu. „Bez taryfy ulgowej” to zbiór opowieści kobiet, które zdecydowały się swoje życie związać ze służbą wojskową. Poznajemy historie pań na różnych stanowiskach (nawigator, pielęgniarka, pilot, psycholog, instruktorka skoków spadochronowych) oraz z różnymi stopniami awansu (Komandor, Major, Porucznik, Kapitan). Ich opowieści, choć pokazują trudną drogę, jaką musiały przejść by cieszyć się równym traktowaniem wśród męskiego grona żołnierzy, cechuje również zadowolenie ze swojej pracy i służby w obronie kraju. Wiele z nich miało problem z tym, że część kolegów zachowywało się wobec nich nonszalancko, a nawet budziło to ich ogromny sprzeciw. Bardzo duży nacisk kładły na to, by traktować je bez taryfy ulgowej, dlatego wiele z nich mówi o sobie ‘żołnierz’, celowo używając formy męskiej. Z tej książki dowiemy się również, że Polskie wojsko nie było gotowe na służbę kobiet w ich szeregach. Świadczą o tym problemy z dopasowaniem munduru czy butów, szytych na męską sylwetkę, czy kłopoty z zakwaterowaniem, obowiązek oddzielnych łazienek. Wiele z bohaterek tej książki, spotkało się również z postawą mężczyzn, którzy mieli problem z zaakceptowaniem faktu, że rozkazy wydaje im kobieta. Na szczęście jednak, żadna z pań przedstawiających swoje doświadczenia, nie spotkała się z molestowaniem czy przemocą, choć i takie incydenty miały miejsce, zanim służba wojskowa stała się również zawodem dla płci żeńskiej. Co jednak cieszy to fakt, że obecnie wynagrodzenie na danym stanowisku, jest takie samo dla kobiet i mężczyzn. „Bez taryfy ulgowej” to książka, która przybliża nam obraz służby w polskim wojsku. Publikacja składa się z opowieści kobiet, które swoje życie zawodowe poświęciły obronie kraju. Uczestniczą w szkoleniach, wyjeżdżają na misje, pną się po szczeblach kariery. Książkę czyta się szybko, właśnie dzięki świadectwu kobiet, które postanowiły stać się żołnierzami. Miałam jednak wrażenie, że nie wszystkie tematy były dla mnie zrozumiałe. Ale myślę, że książka świetnie nada się dla osób, które planują związać swoją przyszłość z wojskiem, by poznać realia tego zawodu, a także dla takich laików jak ja, którzy o wojsku mają nikłe pojęcie.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem