Opis treści
Okrutne zbrodnie i błahe wykroczenia. Niewyobrażalne tragedie i bezgraniczna głupota. Chęć niesienia pomocy i wywołane rutyną zobojętnienie. Poświęcenie i bezduszność. Dobrzy i źli ludzie, chory, lecz mimo to jakoś funkcjonujący system. To wszystko, i dużo więcej, w książce będącej zapisem autentycznych doświadczeń funkcjonariusza prewencji. Policjanta. Psa.
Marcelina A 25-06-2020
Marcelina A 25-06-2020
Policja to zło na ziemi, lenie obżerający się pączkami i wlepiający mandaty porządnym obywatelom. Czy aby na pewno? Książka to zbiór doświadczeń autora, jak i jego kolegów nadal pracujących w zawodzie. Autor pisze z dystansem, nie wybiela i nie koloryzuje rzeczywistości. Przyznaje się do błędów na łamach własnej książki. Wszystko podszyte humorem sprawia, że książkę wręcz się połyka. Fajnie opisane rozdziały tylko podsycają ciekawość. Obraz, jaki wyłania się po przeczytaniu te książki, nie jest taki oczywisty. Jak w każdym zawodzie, tak i w policji są ludzie z powołania, pasji i miłości do tego, co robią oraz czarne owce żądne wyników i kolejnych awansów. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka, bo to krzywdzi tych, którzy wierzą w to co robią i chcą pomagać. Książka nie zawiera makabrycznych opisów co w innych pozycjach z tej tematyki, jest dość częste. Dzięki temu nadaje się dla bardziej wrażliwych czytelników. Mam nadzieję, że dzięki takim książkom postrzeganie policji się zmieni i docenimy, że dzięki nim możemy spać względnie spokojnie. konkurs recenzencki Woblinka
Opinia nie jest potwierdzona zakupem