Opis treści
Dawno temu na Dzikim Zachodzie nieprzypadkowo nawiązuje tytułem do słynnego spaghetti westernu Sergia Leone. Zawarte tu historie opowiadają o pogoni za marzeniem, która dla niektórych kończyła się odkryciem skarbu na cmentarzu, a dla innych, nawet częściej – samym cmentarzem. Dzieje amerykańskiego pograniczna, zwłaszcza XIX-wiecznego Dzikiego Zachodu, wciąż inspiruje historyków, filmowców czy pisarzy. Także w Polsce przeżywa swój renesans, tym bardziej że w historii Ameryki zapisało się wielu Polaków, nie tylko osadników przybywających tam „za chlebem”, lecz także żołnierzy i rewolwerowców, awanturników, po których zostały groby na teksańskich cmentarzach, a których rzadko wymienia się na kartach książek historycznych.
Książka dzieli się na trzy części: historyczną, filmową i suplement polski. Autor barwnie opisuje dzieje amerykańskiego pogranicza nie tylko w XIX wieku. W swojej opowieści cofa nas aż do czasów hiszpańskich konkwistadorów i misjonarzy, wykracza także poza granice dzisiejszych Stanów Zjednoczonych. Przedstawia losy znanych bohaterów, jak „apostoł Indian” Bartolomé de Las Casas, Geronimo, „Dziki” Bill Hickok czy Buffallo Bill, ale i tych mniej lub zupełnie nieznanych, w tym wielu postaci o polskich korzeniach, jak kondotier Krzysztof Arciszewski czy kawalerzyści cesarza Maksymiliana w Meksyku, a nawet... Henryk Sienkiewicz. Historia Dzikiego Zachodu to nie tylko historia mężczyzn. Na kartach książki pojawiają się i kobiety: amerykańska „dziewczyna z tatuażem” Olive Oatman i miłość polskiego rewolwerowca Helen Beulah-M’Rose.
W historii o amerykańskim pograniczu fakty splotły się nierozerwalnie z mitami. Autor opowiada nam także o tworzeniu się tych mitów i wrastaniu Dzikiego Zachodu w kulturę popularną. Western, powstały jako filmowy gatunek opowieści awanturniczej dziejącej się na Dzikim Zachodzie w połowie XIX wieku lub na przełomie XIX i XX wieku, jest charakterystyczny dla Stanów Zjednoczonych, stał się jednak tak popularny, że wybiegł daleko poza granice USA. Bez niego opowieść o zdobywaniu Dzikiego Zachodu nie byłaby pełna.