Opis treści
W więzieniach przesiedziałem ponad dwadzieścia lat. Kradłem, rabowałem, ściągałem haracze, handlowałem ludźmi, narkotykami i bronią. Moje ręce wiele razy ociekały krwią. Nie było dla mnie nadziei. Podrzynałem sobie gardło, ale nie udawało mi się umrzeć, gdyż Bóg miał dla mnie inny plan. Zachęcam was do przeczytania, na czym polega Dobra Wiadomość dla ludzi takich jak ty i ja.
Piotr Stępniak (dawniej „Gepard”)
W życiu dopuściłem się wielu bardzo złych rzeczy, włącznie z zabójstwem. Od 18. roku życia należałem do grupy przestępczej. Pierwszy raz poszedłem siedzieć na rok w wieku 19 lat za usiłowanie wymuszenia. Dwa lata później poszedłem siedzieć drugi raz: wymuszenie haraczu z użyciem broni palnej. Gdy wyszedłem, znów wróciłem do rozbojów. Strasznie upijałem się alkoholem, byłem narkomanem, zażywałem kokainę. W bójce zabiłem pewnego człowieka z przestępczego klanu. Ścigany listem gończym Interpolu uciekłem do Holandii. Tam, w Rotterdamie, Jezus dotknął mojego serca i pokazał mi, na czym polega moje zniewolenie. Pokazał mi też, czym jest Jego miłość i przebaczenie. Postanowiłem więc porzucić drogę przestępstwa i ponieść słuszną karę. Wróciłem do Polski i sam oddałem się w ręce policji. Chociaż zostałem zamknięty na wiele lat, Jezus mnie nie opuścił. On jest przy mnie i przemienia mnie tak, że sam siebie nie poznaję. Pomimo że ciągle jestem w więzieniu, wreszcie jestem prawdziwie wolny - wolny od grzechu. Zachęcam cię, abyś i ty poznał Jego przebaczenie i doświadczył ułaskawienia z Jego ręki.
Marcin Bąk
Odsiadując swój wyrok w Sztumie, poznałem Marcina Bąka, który doświadczył Boga tak mocno i prawdziwie, że będąc „na wolności”, sam postanowił oddać się w ręce policji. Wtedy kompletnie było dla mnie niepojęte, jak można tak mocno ufać Bogu, którego przecież nie da się ani zobaczyć, ani dotknąć. Jego postawa obudziła jednak we mnie ogromne pragnienie poznania tego, co podobno było napisane w Biblii. Marcin powiedział mi, że prawdziwa wiara (zaufanie do Boga) rodzi się z posłuszeństwa Bożemu Słowu. Chociaż od dziecka chodziłem do kościoła, to jednak nigdy osobiście nie poznałem Chrystusa, który przychodzi do serca człowieka w swoim Słowie. Jeśli gdzieś na dnie twojego serca kołacze się pragnienie doświadczenia przebaczenia, prawdziwej miłości i akceptacji Boga, zachęcam cię, abyś przeczytał tę Dobrą Wiadomość dla złodziei i bandytów. Ona da ci dobre wskazówki. Co z nimi zrobisz, to będzie zależało już tylko od ciebie.
Karol Wasiak
W zakładach karnych (Wały Jagiellońskie, Fordon i Koronowo) spędziłem 6 lat. Niby niedługo, ale wystarczyło, by zobaczyć, że złodziejska droga, którą szedłem, była ciągłym oszukiwaniem samego siebie i innych. Dziś jeżdżę po puszkach, by pomagać chłopakom, którzy chcą zrobić coś ze swoim życiem. Jeśli jesteście na tyle kumaci, by przeczytać tę publikację, to gwarantuję, że ona otworzy wam oczy na to, czego wcześniej nigdy w życiu nie widzieliście i nie rozumieliście.
Emanuel Krzyżanowski
Kiedy odsiadując swój wyrok 5 lat pozbawienia wolności, zetknąłem się ze strefą ciemności, smutku i bezradności, przypomniałem sobie, że mama przysłała mi do ZK Biblię. Zacząłem więc ją czytać. Nie od razu zacząłem ją rozumieć. Jednak nie poddawałem się, a jej Słowa zaczęły w końcu wpływać na moje życie i zmieniać mnie od środka. I paradoksalnie, ostatnie 16 miesięcy za kratami spędziłem już jako WOLNY CZŁOWIEK. Teraz mam wspaniałą żonę, fantastyczne dzieci i jestem pastorem. Jeśli chciałbyś doświadczyć w swoim życiu tego samego, przeczytaj tę publikację i zwróć się do Żywego Boga, aby On przemówił do ciebie swoim Słowem.
Daniel Harasym
Książka "Dobra Wiadomość dla złodziei i bandytów - List do Kolosan" - oprawa miękka - Wydawnictwo Vocatio. Książka posiada 48 stron i została wydana w 2017 r.