Opis treści
Została po nich obojgu tylko wysoka trawa, zamykająca się nad rudym płomieniem, dotyk łapek lżejszy od muśnięcia motyla, niewypowiedziana mądrość bursztynów, biel łóżka i twarz jeszcze bielsza od pościeli, pozbawiona życia. Tak, tylko to pozostało,
lecz i tak jest za dużo do dźwigania.