Opis treści
Czy on pójdzie na układ fake lovers i zgodzi się udawać jej chłopaka?
I czy skończy się tylko na udawaniu?
Georgie ma 23 lata, ale jej rodzina nadal traktuje ją jak małą dziewczynkę. Ich zdaniem kobieta ma niepoważną pracę: organizuje przyjęcia urodzinowe dla dzieci, zamiast działać w prężnie rozwijającej się rodzinnej firmie remontowej.
Georgie chce wszystkim pokazać, na co ją stać. Wymyśla nowy plan na siebie i postanawia pokazać swojej rodzinie na co ją stać. Jednym z punktów do zrealizowania na jej liście „nowa ja” jest umówienie się na randkę z atrakcyjnym mężczyzną. A kto może być lepszym kandydatem niż przyjaciel jej starszego brata – Travis – zdobywca kobiecych serc i była gwiazda baseballu?
Niech wszyscy się przekonają, że Georgie już dawno nie jest ani mała, ani grzeczna…
Kama 11-08-2024
Kama 11-08-2024
Cisza stała się głośna, gdy się zjawiłaś i odeszłaś”. „Umysł Georgie ledwo był w stanie funkcjonować w obliczu takiej namiętności. Takiej intensywności doznań Jej zmysły zmieniły się w niezapisane kartki, które nie znały dotyku ani smaku”. Georgette Castle od zawsze była dla Travisa Forda młodszą siostrą jego najlepszego przyjaciela, Stephena. Teraz pracuje jako klaun ba imprezach dla najmłodszych i niedawno kupiła mały domek, który choć wymaga remontu jest jej azylem. On sam zaś swoje życie związał z baseballem i szło mu naprawdę dobrze ,aż do dnia w którym doznał poważnej kontuzji , co sprawiło, że młody mężczyzna całkowicie się załamał i przestał o siebie dbać. Tymczasem Georgie nie tylko nie pozwala chłopakowi na użalanie się nad sobą i wyciąga w jego stronę pomocną dłoń. Nie szczędzi mu przy tym gorzkich słów. Kilka dni później do byłego sportowca dzwoni jego agent i proponuje mu pracę komentatora. Jest tylko jeden warunek - Ford musi odbudować swój wizerunek i pozbyć się łatki playboya. Ona z kolei pragnie by jej bliscy zaczęli traktować ją poważnie, a jednym z kroków w dorosłość ma być umawianie się na randki. Czy nastoletnia miłość może się sprawdzić w życiu? Czy tej dwójce jest pisane szczęśliwe zakończenie? Bardzo lubię pióro autorki i tu też szybko odnalazłam się w historii. W Port Jefferson wszyscy się znają , jednak społeczność jest bardzo zróżnicowana. Szybko polubiłam głównych bohaterów a ich przekomarzanie było naprawdę zabawne i pełne humoru. Nie brakuje jednak tematów trudnych, takich jak traumy z przeszłości i syndrom młodszej siostry czy skomplikowane relacje rodzinne. Otrzymałam bardzo komfortową , pełną miłości i pikanterii lekturę, którą przeczytałam jednym tchem.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem