Opis treści
Historja przejść i działań wojennych 4-tej Dywizji Strzelców Gen. ŻELIGOWSKIEGO, stanowi tak piękną kartę w dziejach naszej armji, że zasługuje w zupełności na to, by się z nią wszyscy zapoznali.
Dokładając jedno mocne ogniwo do łańcucha bohaterskich wysiłków całego narodu, odegrała 4-ta Dywizja Strzelców ważną rolę w dziejach naszej wojskowości i ideologji młodej Polski.
Mając to na względzie, polecono mi opracować w krótkim zarysie historję Dywizji od czasów formowania się pierwszych oddziałów na Kubaniu, aż do zespolenia się jej z 10-tą Dywizją Piechoty.
Zarys ten nie wyczerpuje oczywiście tego, coby o Dywizji, o wartości bojowej jej poszczególnych oddziałów, o życiu wewnętrznem i o tych warunkach, w jakich się formowała, można było powiedzieć. Uzupełni to z czasem dokładnie opracowana historja 4-tej i 10-tej Dywizji Piechoty.
Wyjaśniając pokrótce okoliczności, w jakich ten krótki zarys powstał, muszę przedewszystkiem złożyć serdeczne podziękowanie P. Pułkownikowi MAŁACHOWSKIEMU, D-cy 10-tej Dywizji Piechoty, za szereg cennych uwag i wskazówek, z których w całej pełni korzystałem, za wiele ciekawych przyczynków do historji Dywizji, które dzięki Niemu mogłem w niniejszym zarysie uwzględnić.
Wielką pomoc i wiele ułatwień miałem również ze strony P. Pułkownika Sztabu Gen. Tommego, który nietylko chętnie udzielił mi swoich źródłowych notatek, ale również dostarczył mi zupełnie wyczerpujących wiadomości o dyzlokacji wojsk, przebiegu bitwy Jazłowieckiej i ofenzywie na Zbrucz. Dokładny, wyczerpujący materjał źródłowy, zestawiony przez P. Pułkownika TOMMEGO, Szefa Sztabu operacji Jazłowieckiej, dał mi możność szybkiego opracowania tego okresu historji Dywizji, prawie bez istotnych zmian.
Podziękować wreszcie muszę P. Kapitanowi ORESTOWI DŻUŁYŃSKIEMU, za opracowanie okresu „z Odesy do Besarabji“ i zaznajomienie mnie z wielu szczegółami wewnętrznego życia 4-tej Dywizji. Jako jeden z najstarszych oficerów Dywizji, opierał on się jedynie na własnych przeżyciach i dokładnej obserwacji różnych przejawów psychiki oficera i żołnierza 4-tej Dywizji i dlatego są jego uwagi tem cenniejsze.
W końcu dziękuję P. Kapitanowi GRODZICKIEMU i jego żonie za dostarczenie mi zdjęć z życia 4-tej Dywizji, pomieszczonych w niniejszym zarysie.
AUTOR.