Opis treści
Występując przeciw tandecie popkultury, Lech Majewski nigdy nie używa jej środków. Wysmakowana kolorystyka, filtrowane światło, dbałość o malarską kompozycję kadru, operatorsko wygrane zderzenie ciągnącej się po horyzont wydmowej płaszczyzny, gdzie toczy się akcja EWANGELII WEDŁUG HARRY'EGO, z energią skumulowaną w pędzie chmur - wszystkie te zabiegi służą wrażeniu, że oto błądzimy po pograniczach snów. A te sny są jak spektakle w teatrze absurdu. Albo mogłyby przyśnić się Luisowi Bunuelowi.
Magdalena Lebecka