Opis treści
Łukasz Frączak informuje we wstępie do swojej książki: „oddaję w Twoje ręce zbiór myśli, które kłębiły się w mojej głowie przez ostatnich dwadzieścia lat życia”. Można by pomyśleć, że to zbiór jak każdy inny, ale to nieprawda. Już sam tytuł przyciąga i intryguje – wszak lubimy zaglądać do cudzej głowy i życia. W miarę zagłębiania się w tekst chwilami daje się odnieść wrażenie, że dla autora ta książka jest formą terapii. On musi po prostu wyrzucić z siebie to, co nagromadziło się w jego głowie przez ostatnie dwadzieścia lat – a zwróćmy uwagę, ile może się stać w takim czasie. Autor nie łaknie atencji, nie zależy mu. Chce tylko pozbyć się z głowy całego zła, krzywdy i smutku, które się tam nagromadziły.
Zaczytani czasu nie liczą 11-04-2023
Zaczytani czasu nie liczą 11-04-2023
„Moje paranoje” czyli debiut Łukasza Fronczaka to szczere słowa płynące z serca bez fałszu i obłudy, za które chylę czoła, bo prawdę mówiąc niewielu autorów się na to decyduje. Cudowne utwory liryczne, które urzekają i wciągają w świat, z którym wielu z nas się identyfikuje. Ta książka, to swojego rodzaju podróż przez największe lęki, pragnienia i myśli autora. Dzięki niej zrozumiemy uczucia kształtujące się na przestrzeni lat i być może w nas samych odnajdziemy, to, co do tej pory tak trudno było nazwać. Miłość, Ojczyzna, samotność i żal to tylko niektóre z motywów, z jakimi spotkacie się podczas lektury. „Moje paranoje” to także trudne pytania zadane we właściwym czasie, prowadzące do wewnętrznej podróży naszej duszy i sumienia. Przeczytanie tej książki było wielką przyjemnością i z całą pewnością polecam ją również wam. Po więcej o tej i innych książkach zapraszam na mojego bookstagrama.
Opinia nie jest potwierdzona zakupem